Menu

8.10.2013

[Recenzja] Violetta - oficjalny magazyn (wydawnictwo Egmont)

[Recenzja] Violetta - oficjalny magazyn (wydawnictwo Egmont)

Dziś już piąty post z cyklu, który udostępniamy dzięki wydawnictwu Egmont - KLIK.


Dotychczas ukazały się recenzje: 
♣ magazynu Violetta - Prosto z ekranu (nr 1/2013) KLIKNIJ TUTAJ
♣ magazyn Violetta - Za kulisami KLIKNIJ TUTAJ
♣ kalendarz szkolny Violetta KLIKNIJ TUTAJ
♣ pamiętnik Sekrety i marzenia Violetty KLIKNIJ TUTAJ



Violetta - oficjalny magazyn + gadżet




 pierwsze wrażenie

Czyli coś, co weszło do sprzedaży kilka dni temu i prosiliście o recenzję tego, ale dopiero niedawno otrzymałam od Egmontu bonusową paczkę z kilkoma egzemplarzami owej gazetki. Zaczynamy!
Recenzja i zdjęcia należą do Wiolczur i zostały wykonane dla bloga Violetta Polska i wydawnictwa Egmont. Kopiowanie surowo zabronione. 



Okładka ładna, przedstawiająca praktycznie to, co w owym czasopiśmie znajdziemy. Przedział wiekowy to raczej taki sam, jak odbiorcy Violetty czyli 8-16 lat, ale znajdą się też starsze ewenementy, jak np. ja. Ogólnie zaskoczył mnie widok gadżetu w postaci pamiętniczka, na plus. Cena: 9,99 zł. Nie taka wielka, zważywszy właśnie na ten gadżecik.


treść

Stron jest 30, więc każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Nie licząc promocyjnego (ten lipcowy, zrecenzowany również u nas na blogu), jest to pierwszy numer magazynu, więc - co logiczne - znalazła się w nim krótka charakterystyka bohaterów okraszona fotkami. Na kolejnej stronie opis konkursu, gdzie do wygrania będzie nawet kurs hiszpańskiego! Więcej o tym niedługo u nas na blogu! ;)

W czasopiśmie znalazło się miejsce na artykuł określony tytułem "Zbliża się druga seria!" - tak, ja też się nie mogę doczekać.

Jest dużo zdjęć, bardzo dużo. Jak również i testów, quizów, gier oraz poradników, jak np. "wszystkie sekrety błyszczyków". Osobiście ich nie lubię, ponieważ potem mi się włosy kleją do ust, ale dla fanek tego rodzaju kosmetyków to będzie gratka. W takich gazetkach - dla każdego coś dobrego, więc mamy również przegląd zawodu pod lupą, czyli "Zawód: artysta".

Na środku standardowo dość ładne, naturalne zdjęcie Martiny w formie plakatu do powieszenia i kilka innych ciekawych rzeczy na następnych stronach dalej.






pozytywna niespodzianka

WAŻNE. Pamiętacie recenzję 'Violetta. Za kulisami" i mój zawód brakiem Leona w charakterystyce? Tutaj mamy nie dość, że Tomasa - dokładnie identyczne strony, jak w wyżej wymienionym Violetta. Za kulisami, ale także pojawił się - o dziwo - LEON! Przeżyłam bardzo pozytywny szok, że się tutaj pojawił, mimo, że nie było go w poprzednio omawianej gazetce! Jak Leon - to jest i również Jorge Blanco! Super! Warto kupić dla samego uzupełnienia informacji o nim.

Nie brakuje również mody, czyli czegoś co - nie czarujmy się - kręci każdą dziewczynę w tym i mnie.

Jest jeszcze fajna rzecz, czyli dział Punkt Widzenia w wykonaniu Kota. Czyli komiksowa dawka wydarzeń z Violetty, która mnie bardzo rozbawiła. 







gadżet

Na koniec gadżet - czyli mały pamiętniczek o formacie A5, pusty w środku, na kłódeczce, w którym możemy zapisywać sobie co tylko chcemy! Jak dla mnie jest nawet poręczny, ale osobiście nie bawiłabym się w kłódeczki, gdyż zawsze gubię kluczyk i mam potem problem! :) Ale, jak na cenę 9,99 plus gazetę, to dość rozsądnie. To jeden taki wydatek na miesiąc, więc warto.


podsumowanie

Bardzo przyjemna gazetka! ;) Polecam kupienie. 

PS

Jeśli dotarłeś do końca recenzji -  gratuluję i dziękuję za poświęcony czas! Nie zapomnij o tym, aby wyrazić swoje zdanie o niej w komentarzu! Jako nagrodę za to, że przeczytałeś wszystko, powiem Ci, że egzemplarz, który otrzymałam pocztą (oraz jeszcze jeden dodatkowy) będzie jedną z wielu nagród w naszym konkursie, który już niebawem!

Na koniec mam do Ciebie jeszcze jedną prośbę - kliknij i przeczytaj to, co mam Ci TUTAJ do powiedzenia. Gwarantuję, że nie pożałujesz! :) 


Post dzięki uprzejmości wydawnictwa

14 komentarzy:

  1. Kochana czy mogłabyś zdać recenzję płyt Violetty ( 1 i 2) oraz sekretnika. Przepraszam, że się narzucam ale 12 jadę do kina na Violettę, a przy okazji kupię książkę sekrety i marzenia i ...no właśnie nie wiem co.

    OdpowiedzUsuń
  2. No to jak zwykle czas na komentarz z mojej strony ;D
    No to tak....tutaj tylko jedno słowo
    MEGA ! ;3
    Ogólnie gazetka fajna,a recenzja jeszcze lepsza .

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudna recenzja! Chyba właśnie kupię, jeżeli moja mama pozwoli :D Nareszcie coś o Leosiu! ♥
    Tunia

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna recenzja! Mam ten magazyn lecz niestety rostrzepana ja, już zgubiła branzoletkę z kluczykami :(

    OdpowiedzUsuń
  5. A nie zauważyłaś literówek(chociażby gdzieś w imieniu głównej bohaterki) i innych błędów?
    Z gazetki mogłam się dowiedzieć, że León był narzeczonym Ludmiły xD

    OdpowiedzUsuń
  6. DZIĘKI ZA RECENZJĘ :) haha, to z Lodovicą i muzyką mnie rozśmieszyło :) Może sobie kupię i ten pamiętniczek :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zrobiłabyś recenzje książki "Violetta.W rytmie przyjaźni" ?:>

    OdpowiedzUsuń
  8. super a 2 numer 29.10.13r a w nim kolczyki i naszyjnik

    OdpowiedzUsuń
  9. Super :D
    http://vilu-fc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. mam;) i będę kupować

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapewne z polskiego masz same piątki XD Ekstra jak zwykle kochana!!!! Besos

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajny magazyn. Na pewno kupię następne numery

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja mam wszystkie gazetki z Violetty oprócz nr.1. Mam na wszystkich ścianach plakaty z Tini i jej ekipą! Ja i moja mama nawet pomalowaliśmy ściany na ulubiony kolor Tini, czyli fioletowy!!!!! Pozdrowienia z Argentyny!!!! - mówi Tini. A ja mówię : Pozdrowienia z Polski!!! :)

    OdpowiedzUsuń