Menu

17.01.2014

[Tłumaczenie] "Zawsze staram się być spokojna"

[Tłumaczenie] "Zawsze staram się być spokojna"
Ostatnio w magazynie Pop Star ukazał się wywiad z Lodovicą Comello, odgrywającą rolę Francesci. Mówi ona w nim o swoich przeżyciach, tym, co wiązało się z jej przybyciem do Argentyny, to, co wtedy odczuwała, jak się przystosowała do życia w Argentynie oraz o swoim dzieciństwie, ale nie tylko. W wywiadzie tym dowiadujemy się, dlaczego jej płyta nazywa się właśnie "Universo", skąd przyszedł jej taki pomysł, co chce by oznaczało to słowo, co ona robi w Buenos Aires w swoim wolnym czasie - tu możemy dowiedzieć się nieco o jej marzeniach i zainteresowaniach. Na sam koniec wywiadu ukazuje się moment "Argentyński związek", gdzie opowiada o swoim chłopaku oraz o tym, czym różnią się Włosi od Argentyńczyków i dlaczego woli się wiązać z Argentyńczykiem!









Tłumaczyła Julia - Leonaxico dla violettapl.
Kopiowanie surowo zabronione!

"Lubię Argentyńczyków"

Jak przyjechałaś do Argentyny?
Kiedy zakończyłam szkołę studiowałam muzykę w Mediolanie. Byłam dwa lata na akademii i pewnego dnia dyrektor akademii zadzwonił do mnie i powiedział mi, że robią kasting. Przygotowywałam się, tańczyłam, śpiewałam, grałam i tydzień później zawiadomili mnie, że zostałam wybrana, by grać Francescę.
Co za chwila!
Tak, ale ja nie wątpiłam ani sekundy. Miesiąc później, kiedy przyszedł czas podróżować pomyślałam "Co ja robię? Nie znam języka, nie znam nikogo".
Wcześniej uczestniczyłaś w podróżach muzykalnych Patito Feo z Laurą Esquivel i w nich Brendy Asnicar...
Tak, ale były to przedstawienia po włosku. Spędziłam miesiąc na lekcjach intensywnych języka hiszpańskiego, aby przyjechać z podstawą języka. Później uczyłam się tam słuchając i rozumiejąc. Pomagała mi sterta książek Violetty, ponieważ nauczyły mnie słownictwa. Kiedy byłam ze scenariuszem i słownikiem było to skomplikowane, bo przez trzy godziny uczyłam się sceny.
Co mówili ci twoi rodzice, kiedy powiedziałaś im, że jedziesz do Argentyny?
To był pierwszy raz, kiedy widziałam mojego tatę płaczącego w całym jego życiu.
Pierwszy tydzień w Buenos Aires musiał być najtrudniejszy...
Straszny. Przyjechałam z mega walizką, z moim życiem tam wewnątrz, szukałam z nimi lotniska, nie poznałam nikogo. Mówili do mnie, a ja ich nie rozumiałam. Towarzyszyli mi na zakupach, zainstalowali mi Wifi, a kiedy sobie poszli schwytał mnie atak płaczu.
Co nosiłaś w walizce, czego nie mogło ci zabraknąć?
Nosiłam zdjęcia z moją najlepszą przyjaciółką i kolejne z moimi rodzicami, kiedy byłam dziewczynką oraz wiele świeczek, ponieważ uwielbiam je do dekoracji, napadła mnie szalona idea przybycia w miejsce, które jest puste i smutne. Niosłam notatnik z wiadomościami, które napisali mi moi przyjaciele przed podróżą, na mojej wsi znaliśmy wszystkich.
Jakie było twoje dzieciństwo na wsi San Daniele del Friuli (bliziutko Wenecji)?
To inny świat, dlatego jeśli o tym myślę moje życie bardzo się zmieniło. Mój dom był w górach, w niedziele chodziłam jeździć na nartach, znam tam wszystkich, nie ma karczm, złączone są na jednym placu i tam gromadziliśmy się my, wszyscy ze wsi, by porozmawiać i brać lód.
Swoim niesamowitym "Universo"

Dlaczego płyta nazywa się Universo?
Chciałam znaleźć jakieś wielkie słowo z pięknym głosem, pozytywnym i przyszło mi na myśl właśnie te słowo, które streszczałoby trochę wszystko to i także podobało się mi, ponieważ po hiszpańsku i włosku pisze się tak samo.
Jak się komponowało twój osobisty "wszechświat"?
Z moją rodziną, przyjaciółmi, muzyką i pozytywnością. Zawsze staram się być spokojna i przesyłać radość. Lubię czuć się wygodnie z innymi i czuć się dobrze z całym światem.
"Późny czas wolny w Buenos Aires"

Co robisz w wolnym czasie?
Czytam i piszę... marzę o swojej własnej książce. Lubię spacerować, chodzić do teatru, relaksować się w moim domu, gotować..
Gotujesz dobrze?
Tak, desery wychodzą mi najlepiej, ale moją specjalnością jest kurczak w curry, którego nauczyłam się, kiedy byłam w Mediolanie, ponieważ byłam sama i jeśli nie gotowałam sama mogłam umrzeć z głodu.
Jaka aktorka i jaki aktor są twoimi ulubionymi?
Merly Streep, Leo DiCaprio i Tom Hanks.
"Związek argentyński"

Jak się poznaliście?
Zapoznała nas wspólna przyjaciółka.
Żyjecie razem?
Nie, nie żyjemy razem i tego brakuje.
Twoi rodzice go poznali?
Tak, i ja też poznałam jego rodzinę.
Jak cię komplementuje?
Któregoś razu powiedział mi, że podoba mu się mój sposób bycia z ludźmi i moje chęci do korzystania z życia.
A co tobie się podoba w nim? Co mają chłopaki argentyńscy, czego nie mają włoscy?
Lubię Argentyńczyków. Tu są bardziej zrelaksowani, kurczę, bardziej żyją życiem... Włoch generalnie jest bardzo zestresowany, cały jest pracą, zawsze jest nienaganny i kierują się w życiu powierzchownością, modą, urodą.

Mi samej wywiad ten bardzo się spodobał, a opowieść o jej przyjeździe do Argentyny mnie wzruszyła. Dowiedziałam się tu wielu ciekawych rzeczy o mojej idolce i, cóż, czekam na więcej tak długich i podobnie skomponowanych wywiadów z nią, jak i z innymi aktorami.

A jak wam się podoba ten wywiad? Dowiedzieliście się czegoś nowego o Lodovice? A może jesteście do niej trochę podobni? Chcielibyście, by wam coś ugotowała? ;)


10 komentarzy:

  1. Jezu ty chyba nie potrafisz tłumaczyć.. te zdania są bez ładu i bez składu. Jakoś tak byle jak przetłumaczone... bez sensu. jakby to google tłumacz tłumaczył!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Lodovica mówi. Zapewniam cię, że jak wkleisz w tłumacza google wyjdzie zupełnie inaczej, bo on nie rozumie różnych związków wyrazowych używanych w Argentynie, różnych słów etc. :)

      Usuń
    2. Jesteś ciekawa , czy ty byś zdołał/ła przetłumaczyć chociaż jedno zdanie . No i oczywiście , jak większość hajterów , piszesz z anonima , bo nie ma na tyle odwagi żeby dać komentarz z normalnego konta google . ;)

      Usuń
    3. Anonimowi (prawie) zawsze są jacyś nie ten teges :) Super wywiad!

      Usuń
    4. Mr/mrs Anonimowy - tłumaczenie jest w 100% poprawne, a jeżeli masz jakiś problem, bądź też się nudzisz to zapraszam na rozmowę :)

      Usuń
  2. Fajny wywiad ;) Też się wzruszyłam , gdy przeczytałam o jej przyjeździe do Argentyny . ;)
    Nie wiem , czy dałabym radę przejść do samo co ona , przecież po pierwsze nie znała języka , a po drugie nie miała nikogo , komu mogła by się zwierzyć .
    Jeżeli chodzi o płytę , to bardzo się cieszę , że ma taki tytuł . Niby jedno proste słowo , ale coś ma takiego nadzwyczajnego ;D Co nie ?
    A co do jej chłopaka , to fajnie , że znalazła sobie drugą połówkę i co najważniejsze jest z nim szczęśliwa . :)
    Ogólnie świetna robota Julia - Leonaxico . ; )
    Czekam na następny wpis ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny wywiad i świetnie przetłumaczyłaś. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham Lodo <33
    Zapraszam do mnie :3
    http://leonetta-nowahistoria.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ejjj mamy z Lodo wiele wspólnego ♥

    OdpowiedzUsuń