[Violetta Live] Polscy fani wciąż niepewni

[Violetta Live] Polscy fani wciąż niepewni

Wraz z wyciekiem pierwszych informacji, zwiastunów oraz zdjęć w internecie zawrzało od emocji. Nic dziwnego, wszystko wskazuje na to, że zapowiadane Violetta Live już w tej chwili zakrawa na miano najbardziej wyczekiwanego wydarzenia w 2015 roku wśród fioletowych fanów i prawdopodobnie przebije pod każdym względem już dawno zakończone kasowe En Vivo. Polacy szaleją z jeszcze jednego powodu: blogi rozpisują się na temat tajemniczej listy miast, na której widnieje aż cztery polskie pozycje. Czy jest się jednak z czego przedwcześnie cieszyć?

Zanim przejdziemy do rozważań, rzućmy okiem na zdjęcie, które jest prowodyrem zamieszania: 

Polacy są szczęśliwi - mamy Warszawę, Kraków, Poznań oraz Wrocław, a zdjęcie Violetty ponad tym wszystkim świadczy tylko o jednym. 

Wiecie jednak z doświadczenia, że takie - randomowe, można by rzec - zdjęcia nie są żadnym dowodem. Warto postarać się o ich genezę i o to w nasze łapki trafił link do portalu Concertboom.com, zajmującego się rejestrowaniem wszystkich muzycznych wydarzeń w każdym zakątku ziemi. 

Violettę zarejestrowaną jako Violetta Live łatwo można odnaleźć pod tym linkiem - klik. Znaną z powyższego obrazka listę również, wystarczy kliknąć na "Violetta concerts in Europe". 

Uczulamy

Nie jest to lista miast, w których wystąpi obsada Violetty. Jest to jedynie automatycznie wygenerowana przez stronę lista, która prowadzi do wszystkich koncertów w danym mieście i znajduje się na profilu każdego artysty - od One Direction po Beyonce. 

A skoro już jesteśmy przy 1D, to porównajcie jak wygląda ich profil z profilem Violetty: 

Niestety, na ten pierwszy widok - pięknie uporządkowane daty koncertów z możliwością kupienia biletu - będziemy musieli trochę poczekać. Jeśli wierzyć plotkom, pierwsze daty pojawią się 12 września. 

Trzymamy kciuki

Koncerty w czterech miastach Polski to wciąż dla mnie najśmielsza sfera marzeń, jednak jestem przekonana, że obsada zawita do przynajmniej dwóch, potencjalnie do Krakowa oraz Warszawy. Nie pozostaje nam nic innego, jak trzymać kciuki i czekać na potwierdzone informacje. Post piszemy głównie dlatego, by nikt nie odczuł zawodu, jeśli rzeczywistość nie pokryje się z naszymi oczekiwaniami, a wręcz brutalnie je zweryfikuje. 

Jednak głowa do góry! :) Jeszcze wszyscy zaśpiewamy z obsadą.