Czy Tini odwiedzi Polskę?

CZY MARTINA W MAJU PRZYLECI DO POLSKI?

W ostatnich dniach coraz bardziej nasila się plotka o możliwym przyjeździe Martiny - Violetty - do Polski, w celach promocyjnych, związanych z premierą filmu Violetta En Concerto, który wejdzie do kin najprawdopodobniej już 9 maja. Czy to możliwe? Otóż wyjaśniamy!

#Geneza plotki

Ta wiadomość ma swoje korzenie w wyznaniu, że Tini przybędzie do Hiszpanii, Włoch i Francji właśnie w celach reklamy filmu na podstawie jednego z włoskich koncertów trasy En Vivo. Ale... mają być też jakieś pozostałe kraje, których nie zdradzono.

#Kto jak nie my?

I tu należy Was w czymś uświadomić - otóż w zachodniej i środkowej Europie nie ma chyba kraju, w którym Violetta miałaby taki staż, takie wyniki sprzedaży wszystkiego co z nią związane i takiej oglądalności. Z łatwością można brać pod uwagę Rosję, jednak chyba większość rozumie, że to nie jest ani czas ani miejsce na podobne zabawy. W większości krajów naszego kontynentu Violetta dopiero raczkuje lub się pojawi w najbliższym czasie, ewentualnie właśnie lokalne Disneye zapowiadają przybycie drugiego sezonu (oczywiście wyłączam z tych rachunków Francję, Włochy i Hiszpanię, ponieważ te są już wymienione w punkcie pierwszym). 

Jeśli miałyby być brane pod uwagę jeszcze jakieś kraje, to myślę, że ewentualnie my i Wielka Brytania. Nie żeby tam była jakoś ubóstwiana - po prostu na wyspach panuje taki obrządek, że dla każdego fandomu mają sprowadzane i dystrybuowane wszelkie dobra. Tini też już raz sobie sprowadzili. Gdyby miało się odbyć podobne wydarzenie, rzeczywiście prawdopodobne, że gwiazda Violetty zawitałaby w nasze progi. 

#Wątpliwości...

Cóż, chyba najważniejszym zagadnieniem w tej sprawie jest fakt, czy Tinita rzeczywiście powiedziała coś podobnego. Jednak nie zrobiła tego publicznie.

Zajęta?

Myślę, że mimo wszystko Martina może być w czasie naszej premiery po prostu zajęta - nagrywaniem trzeciego sezonu Violetty, promocją filmu we własnym kraju, projektami powiązanymi bezpośrednio z jej solową karierą - jak JuntadaTinista (co prawda planowane na kwiecień, ale nie wiemy, jak to się potoczy) czy Simplemente Tini (które też ma być wydane w maju) - niewykluczone, że także nagrywaniem solowej płyty, w końcu ma już jedną piosenkę, Underneath it all. Ciężko mi sobie wyobrazić, by producenci chcieli ją w takim momencie zapakować w samolot i puścić w objazd po Europie. Tym bardziej, że dziewczyna wszędzie, w tym oczywiście w Polsce, musiałaby udzielić dziesiątek wywiadów, byłby jakiś konkurs na spotkanie z nią, który ogłosiliby wcześniej niż miesiąc przed takim wydarzeniem, pewnie ciążyłby na jej świeżo-siedemnastoletnich barkach także obowiązek zaśpiewania kilku koncertów.
A przecież wielu obawia się, że drobna, chudziutka Tini nie poradzi sobie już z tym, co ma. Maj będzie dla niej bardzo pracowitym miesiącem bez żadnych europejskich niespodzianek. Pomyślcie, to musiałaby być co najmniej dwutygodniowa niespodzianka. Nader męcząca, wciągająca i wymagająca zaangażowania. Dodatkowo pamiętajmy, że dopiero opuściła Europę, właśnie po długiej trasie koncertowej, na której podstawie jest nakręcony i poskładany film.

#Podsumowując

Bierzemy pod uwagę taki scenariusz, jednak według mnie można dać mu jedynie malutki margines prawdopodobieństwa, właśnie ze względu na zapchany grafik Tinity i nieopłacalność dla dystrybutorów Violetty ponownego wysłania jej do Europy, skoro ledwo co stamtąd wróciła.

Do dziś nie pojawiły się żadne informacje potwierdzające przyjazd kogoś z obsady Violetty do Polski w najbliższych miesiącach. Jeśli pojawi się choćby dzień sugestii - jak w tym przypadku - poinformujemy Was o tym tutaj, na naszym facebook i twitter.

A wy, co myślicie? To możliwe czy nie?

PS. Tak poza tematem, szóstoklasiści - jak Wam poszło?? :)

Follow @ofcViolettaPL