Menu

3.08.2014

[KONKURS] Violetta 3 Twoimi słowami Ogłoszenie wyników!

[KONKURS] V3 Twoimi słowami Ogłoszenie wyników!

Kolejny konkurs przeprowadzony na naszym blogu dobiegł końca. Tym razem był to konkurs literacki. Przysłaliście nam wiele prac, większość z nich była naprawdę na wysokim poziomie, wybraliśmy siedem prac i przedstawiliśmy kolejnemu, najsurowszemu jury, czyli Wam czytelnikom. Czas głosowania minął i nadszedł czas na ogłoszenie wyników. 

Głosować można było pod [TYM POSTEM] Spośród około stu osiemdziesięciu głosów największe poparcie uzyskała jedna praca. Najbardziej do gustu przypadła Wam praca oznaczona literą C, autorstwa Weroniki. Piękna scena Fedemili zyskała duże poparcie i wysunęła się na prowadzenie z kilkunastopunktową przewagą. Dla przypomnienia sobie jakie wątki zostały w niej poruszone oto ona: 


Miłość, sen i śmierć przychodzą pomału.

Moje powieki były jak z ołowiu. Ciążyły, a żeby je unieść musiałam wykrzesać z siebie ostatnią iskierkę energii.
Otworzyłam oczy, a na prawdę kosztowało mnie to nie mało wysiłku.
Pierwszym co zobaczyłam był oślepiający błysk lampy, zwisającej centralnie nad moją twarzą.
Chciałam się ruszyć. Chciałam poderwać się i stanąć na równych nogach. Chciałam... Tak, chciałam, ale co z tego, jeśli nie mogłam?
Wzięłam głęboki wdech. Wolno wypuściłam powietrze nosem. Przez chwilę, jeden mały moment, poczułam ulgę. Niedługo jednak trwało moje odczucie błogostanu. Po chwili ból przeszył moje ciało na wskroś.
Miałam ochotę krzyczeć. Krzyczeć tak głośno, żeby o mojej udręce usłyszał cały świat.
Jednak na chęciach się kończyło.
Byłam obezwładniona. Nie mogłam ruszyć najmniejszym mięśniem. Czułam się jak na uwięzi.
Kiedy moje gałki przyzwyczaiły się do mocnego światła, uświadomiłam sobie, że leżę na łóżku w białym pomieszczeniu.
Nic poza posłaniem nie znajdowało się w sali. Nic. Nawet moje myśli się ulatniały. Wylatywały z głowy, podążały w stronę sufitu i wędrowały przez małą szparkę nad drzwiami, wprost do próżni. Rozpływały się w natłoku innych, na ogół zbędnych i nic nie wartych wykrzykników.
Starałam się ze wszystkich sił przypomnieć sobie, co takiego się stało. Czemu tu jestem. No i gdzie właściwie jestem.
Ciągle bałam się. Bałam się, choć sama nie wiedziałam czego.
Tylko jedno miałam przed oczami. Krew. Dużo, dużo krwi. I ciemność.
Nagle drzwi otworzyły się z piskiem. Odbieranie jakichkolwiek, nawet tych najcichszych dźwięków było dla moich uszu torturą.
Kolejna porcja światła, tym razem jeszcze mocniejszego i ewidentnie żarówkowego, sprawiła, że obraz świata rozmył się i wstąpiły na niego ciemne, małe plamki, zwane przez większość ludzi 'mroczkami'.
Poczułam świeże powietrze. Mój mózg najwidoczniej źle zareagował na tak szybką i nieprzewidzianą dawkę tlenu, gdyż przez moment miałam wrażenie, że widzę Federico.
Ale to chyba tylko kolejne złudzenie, spowodowane utratą połowy zmysłów.
- Ludmiła? - usłyszałam jego głos.
To był on! To na prawdę był Federico! Mój kochany.
Marzeniem i niemożliwym do spełnienia snem, było powiedzenie choć najmniejszego słowa.
Nie miałam w sobie krzty nadziei. Ani siły.
Spojrzałam tylko na niego by przekonać się, czy to nie koleiny wymysł mojej starganej nerwami wyobraźni.
Teraz już byłam pewna. Człowiek, którego kochałam, kocham i kochać będę, stał nade mną.
-Tak bardzo cię przepraszam. Przepraszam cię kochanie.
Płakał. Słyszałam to po jego głosie. Miał do siebie żal. Martwił się o mnie. Zrobił coś, co sprawiło, że teraz jestem tu, gdzie jestem.
Boże, czy będzie mi dane, dowiedzieć się, do czego doszło?
-Gdybym wtedy cię posłuchał... - dotknął mojej dłoni.
To dziwne, ale wcale mnie to nie zabolało. Przeciwnie... dało ukojenie.
Poczułem nagły dopływ sił. Coś w rodzaju...Znasz to uczucie, kiedy wypijesz butelkę dobrego energetyka, albo pociśniesz Coca Coli?
Dostałam mocnego kopa na rozpęd.
-Dlaczego Federico? - to pytanie wyrwało się z mojego wnętrza jakby chciało odnaleźć własną drogę. - Co się tam stało? Ja nic nie...- dalej już nie mogłam mówić.
Znów coś utkwiło mi w gardle. Coś, co sprawiało, że dalsze słowa nie mogły wydostać się na zewnątrz, a każda próba wypowiedzenia kolejnych wyrazów kończyła się niepowodzeniem.
Ból ponownie owładnął moje ciało i niczym ciepły koc, otuliło. Chociaż ja wcale tego nie chciałam.
Teraz jego ręka spoczęła na moim policzku. Otarł nią jedną, pojedynczą łzę, którą uroniłam.
- Moja maleńka – wyszeptał. - Kochanie... to był wypadek. Kazałaś mi zwolnić, ale ja... i wtedy ta ciężarówka... a ty... Przepraszam.
Nie, o Jezu... wszystko zaczęło mi się przypominać.
Jechaliśmy samochodem. Ja, Federico i … i Gemma, nasza mała córeczka.
Spieszyliśmy się na jakieś ważne spotkanie. Pędziliśmy autostradą. Fede przekroczył dozwoloną prędkość. Kazałam mu zwolnić, ale mnie nie posłuchał. Nagle nie wiadomo skąd przed nami pojawiła się ciężarówka. Zaczęła hamować, tak gwałtownie. Mój mąż wcisnął hamulec.
Następne co pamiętam to mocne uderzenie. I obudziłam się tutaj.
- A... ona? - te dwa krótkie słówka, wypowiedziałam tak cicho, że prawie niedosłyszalnie.
A jednak on usłyszał. Spojrzał prosto w moje tęczówki. Jego oczy były nadzwyczaj smutne.
-Nie żyje.
Potem mówił jeszcze coś, ale jego słowa przestały do mnie docierać. Niewidzialna ręka ścisnęła moje serce, tak, że pękło. Rozleciało się na milion kawałeczków i nic, absolutnie nic, nie było w stanie go posklejać.
Zacisnęłam pięść na prześcieradle i opuściłam powieki. Czułam, jak duże i gęste łzy napływają pod nie. Otworzyłam oczy, tym samym dając ujście kropelkom. Spływały po mojej twarzy i piekły niemiłosiernie. Niektóre z nich połykałam, inne natomiast rozbijały się o podłogę.
Zagryzłam dolną wargę tak mocno, że zaczęła krwawić.
Powiedz, że to nie prawda! Powiedz!
Moje płuca przestały potrzebować powietrza. Nie zależało mi już na niczym. Nie chciałam i nie próbowałam wyobrażać sobie dalszego życia.
Zignorowałam ból. Miałam nawet nadzieje, że nie przestanie trwać ten stan, w którym znajdowało się moje ciało, zanim Federico tu przyszedł.
-Idź już. Chcę być sama - zdziwiło mnie, z jaką stanowczością wypowiedziałam te wyrazy.
- Nie.
Wyciągnęłam dłoń spod kołdry, którą byłam przykryta i uderzyłam się nią w policzek. Włożyłam w to całą siłę. Przyznam, że byłam naprawdę pod wrażeniem mojej mocy.
- Chcę umrzeć! - krzyknęłam.
Patrzył na mnie, a przerażenie malowało się na jego twarzy. Niczego nie rozumiał. Niczego!
- Ludmiła, nie możesz mi tego zrobić – w jego oczach zalśniły łzy, a głos łamał się.
Błagał. Nie chciałam zostawiać mojego męża, bo uczucie, którym go darzyłam było niesamowite. Ale wiedziałam tylko tyle, że nie dam rady dłużej tak trwać.
Chciałam zakończyć moją wędrówkę po Ziemi.
Znowu byłam pełna siły.
Zakryłam usta dłońmi. Dopiero teraz spostrzegłam, że mam na sobie kilka plastrów, kabelków...
Jednym ruchem zerwałam je wszystkie.
Co jeszcze mogłam zrobić, żeby moje życie się skończyło?
Przyszedł już mój czas.
Najwidoczniej tak chciał Bóg i tak zaplanowane było tam, w górze.
Poczułam szarpnięcie i na chwilę jakbym... straciła przytomność?
Kiedy się ocknęłam, stałam nad ciałem. Przyglądałam się moim własnym zwłokom!
Podeszłam do Federico. Chciałam dotknąć jego dłoni. To na nic. Wcale nie zareagował.
To zabolało. No tak, byłam tylko duchem. Ale to nie znaczy, że brak mi uczuć.
Spojrzałam po sobie. Można było dostrzec tylko lekkie zarysy mojej sylwetki. Nic poza tym. Stałam tak, przeźroczysta. Wiedziałam, że nie odejdę na tamten świat do puki nie załatwię wszystkich spraw.
Muszę uświadomić mężowi, że go kocham i to się nigdy nie zmieni.
Rozejrzałam się po pokoju. Teraz widziałam wszystko dużo dokładniej.
Biała posadzka i wykafelkowane ściany w tym samym kolorze. Na środku stało łóżko, a po obu jego bokach aparatura szpitalna.
Jeden z przyrządów wskazywał, że moje serce przestało bić.
Włoch był załamany. Siedział na krześle, ustawionym przy posłaniu, płakał. Nie chciałam go krzywdzić. To nie miało tak...
Nagle w 'oczy' rzuciło się coś, co leżało na stoliczku.
Zagryzłam dolną wargę, nerwowo. Jeszcze raz podeszłam do Fede. Próbowałam do niego mówić, dotykać go. Ale na nic się to nie zdało.
Chciało mi się płakać.
Wzięłam do ręki szklankę pełną wody, którą zobaczyłam przed chwilą, ale ona wyślizgnęła mi się z dłoni. Upadła na podłogę i robiła się.
Mężczyzna uniósł głowę i spojrzał w stronę, gdzie stałam.
-Lunia? - zapytał niedowierzająco, patrząc centralnie w moje źrenice.
- A kto inny?
- Dlaczego? Kochanie, dlaczego? - poderwał się z miejsca i stanął ze mną twarzą w twarz.
Teraz już na pewno mnie widział.
-Kocham cię – wydusiłam tylko. - Przepraszam...
Złapał mnie za dłonie. Spuściłam na nie wzrok. Były dostrzegalne.
Czułam jak muska palcami, skórę na moim policzku.
-Do zobaczenia – uśmiechnął się smutno.
Skinęłam głową. Kąciki moich ust uniosły się lekko.
- Do zobaczenia.
Miałam ochotę rzucić się w jego ramiona, ale coś pociągnęło mnie w górę.
Znowu byłam niewidzialna. Leciałam. Oddalałam się od podłoża, a potem całą Ziemię zostawiłam za sobą.
To był koniec.
W tej chwili moje życie wygląda...hm...inaczej?
Nie możesz tego zrozumieć, ale zdradzę Ci jedną rzecz. Może dwie?
Śmierć nie jest czymś strasznym.
A Federico ciągle mnie kocha. Czekam tu na niego.



Za niedługo skontaktujemy się ze zwyciężczynią, a tymczasem liczymy, że miło przyjmiecie werdykt i pogratulujecie autorce tej pracy. Wykazała się ona dużymi umiejętnościami literackimi i ciekawym pomysłem, bo jak widać praca przypadła Wam i nam do gustu. Zwycięstwo w naszym konkursie niech będzie natchnieniem do pisania kolejnych opowiadań przez naszą autorkę. Redakcja jest zadowolona z wyników, a także gratuluje innym finalistom. Każda praca była bardzo inspirująca i na wysokim poziomie. 

A teraz dobra wiadomość nie tylko dla zwyciężczyni, ale dla szerszego kręgu czytelników. Szybko pojawi się kolejny konkurs, na nieco innym gruncie, aby posiadacze innego talentu, nie tylko literackiego mogli się wykazać. Na dniach spodziewajcie się posta z informacjami o konkursie, który będzie o wiele bardziej rozbudowany i wprowadzi wiele pozytywnych emocji. 

Na koniec jeszcze raz gratulacje zwycięskiej pracy. A wy jesteście zadowoleni z wyników?

85 komentarzy:

  1. Cóż, szkoda, że nie wygrałam, ale gratuluję zwyciężczyni, bo praca jest naprawdę świetna, i muszę przyznać, że jedna łza mi poleciała ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alexandra Comello, a która to była Twoja praca? Jaka literka? ;3 ^.^ <3

      Usuń
    2. Twoja praca była genialna ♥ Wielka szkoda, że nie wygrałaś ♥
      Dziękuję ;3

      Usuń
    3. Wiesz moja praca w ogóle się nie dostała

      Usuń
  2. boże ta praca jest śliczna prawie się popłakałam :"(

    OdpowiedzUsuń
  3. Głosowałam na tą pracę. :) Gratulacje. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne, ale... Czy to nie miało być opowiadanie przedstawiające 3 sezon? Cóż, Federico i Ludmiła są (byli) małżeństwem z dzieckiem. Jesteście pewne, że to scenariusz do Violetty?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ktoś tu nie czytał zasad XDDD

      Usuń
    2. Scenariusz trochę inaczej wygląda. TO jest opowiadanie. Ale ja tylko mówię ;_;

      Usuń
    3. Nie brałam udziału - nie czytałam zasad. Ale wnioskując z ogólnego zarysu konkursu, czy chociażby z samego tytułu, ta praca zdecydowanie nie pasuje do Violetty 3.

      Usuń
    4. "Możecie wybrać dowolny odcinek trzeciego sezonu - czyli ostatniego roku uczniów w Studio - lub coś z ich dorosłego życia -jedynym ograniczeniem jest fabuła pierwszych dwóch sezonów.." :)

      Usuń
    5. Cóż, więc wnioskujesz źle. A jeśli chcesz się dowiedzieć jak to rzeczywiście miało wyglądać, to przeczytaj zasady.

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Mam Ci dziękować? Oki, Sis, podziękuję, jak urodzi się ICH dziecko :*

      Usuń
  6. Śliczna praca c; Nie dziwie się, żę wygrała *0*

    OdpowiedzUsuń
  7. ta praca akurat mi się nie podoba.Nie lubie dramatycznych scen.Ale naprawde musze powiedzieć że zwycięszczyni ma talent. Najlepsze moim zdaniem to prace E i B .Nie spodziewałam się przebieranek chłopakow i pocałunku Diecesci <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Jezu!Jezu!
    Czytałam to 5 razy, żeby się upewnić, że to nie zwidy.
    Boże!
    To się nie dzieje na prawdę.
    Popłakałam się ze szczęścia. To... jej... brak mi słów.
    Dziękuję z całego serca wszystkim którzy na mnie głosowali.
    Kocham Was ♥
    I gratuluję też pozostałym. Prace były na prawdę dobre. Ba! Wspaniałe. Nie sądziłam nawet, że moja... :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hyhy, nie masz za co dziękować, należało ci się XDD Twoja praca jest cudowna ;))

      Usuń
    2. Gratuluje serdecznie, nigdy nie czulam takich emocji czytajac jakiekolwiek opowiadanie o Violetcie! :) Jezeli prowadzisz jakiegos bloga z takimi opowiadaniami to poprosilabym o link a jesli nie to radze zastanowic sie nad tym pomyslem ;))

      Usuń
    3. Prowadzę bloga :)
      www.fedemila-4ever.blogspot.com
      Są jeszcze dwa... ale jeden jeszcze nieczynny...a drugi... www.os-i-op-violetta.blogspot.com :)

      Usuń
    4. Ok, dziękuje :) Na pewno będę zaglądać ;3

      Usuń
  9. Wątek zgapiony z filmu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. serialu* jeśli już ;)) Chyba, że nie mówimy o Violetcie.
      A jeśli tak, to uzasadnisz?

      Usuń
    2. Serio? Ja nie oglądam filmów, poza tymi na DC xD Jakiego? Chętnie obejrzę, jeśli gdzieś znajdę ^^

      Usuń
  10. A ja wiedziałam że wygra ta praca!
    NAJLEPSZA :3

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudna. <3
    Ale "do puki"? ;-;
    Dopóki, błagam, poprawcie.
    Jeszcze jeden błąd znalazłem, ale nie pamiętam xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja i moja dysortografia -,-
      (Hhaha. A teraz setki hejtów na Weruś, że się wymiguje xD)
      ;3

      Usuń
  12. JA JUŻ NIGDY NIE WEZMĘ UDZIAŁU W WASZYCH KONKURSACH.
    Oszukałyście nas wszystkich z Wielkim Konkursem Violetta Polska. Wrobiłyście nas wszystkich.
    Ja jak głupia prosiłam mamę, jeździłam po sklepach żeby kupić materiały do zrobienia pracy na konkurs. Starałam się jak mogłam. I co z tego mam? KOMPLETNIE NIC. Nawet nie chodzi mi o samą wygraną...Usunęłyście post i myślicie, że tak o wszystkim zaraz zapomnę?
    Nie, ja się nie nabiorę na to KOLEJNY raz.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hejejej. Poczekaj chwilkę. Wyników z tego co wiem to jeszcze nie ogłosiłyśmy z kilku ważnych powodów - są wakacje czyli jesteście poza domem. Jakbyś tak wygrała a byłabyś dajmy na to w Chorwacji bez internetu to co? Nagroda by przepadła i musielibyśmy wybierać kolejną.

      Usuń
  13. Super , bardzo fajnie , że wygrało to opowiadanie , Gratuluję !!

    vilu4everpl.blogspot.com ---- zapraszam na bloga , komentujcie , obserwujcie , może ktoś chce zostać redaktorką ?

    OdpowiedzUsuń
  14. Wspaniałe były wszystkie praceale mam pytanko czy moglibyście podać blogi z opowiadaniami ( jeśli oczywiście mają ) by móc znów poczuć tą magię *u*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli o mnie chodzi, to zapraszam :) www.fedemila-4ever.blogspot.com

      Usuń
  15. Super praca, zasłużyła na wygranie, głosowałam na nią :3

    OdpowiedzUsuń
  16. Głosowałam na tą pracę :)
    Gdy ją czytałam miałam łzy w oczach.. Na prawdę wielkie gratulacje dla autorki :)
    Życzę dalszych \osiągnięć ^.^

    A co do następnego konkursu, to mam nadzieję, że będzie on plastyczny ;D

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeju genialne *-* Takie miałam emocje podczas czytania tego! *o* Jeszcze nigdy ŻADNE, takie krótkie opowiadanie tak mną nie wstarzslo ♥ No po prostu brak mi słów!
    Gratuluję ♥ :))

    OdpowiedzUsuń
  18. Gratulacje :) Popłakałam się czytając i moje koleżanki też.Zasłóżyłas na wygraną :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Super,super cholernie CI gratuluję zwycięstwa <3 Pewnie łatwo nie było a Ci się udało :') Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluję C;

    OdpowiedzUsuń
  20. Gratulacje! Masz talent, w pełni zasłużyłaś na wygraną! <3 *.* (ja akurat nie lubie takiego "dramatycznego gatunku" opowiadań, ale napisałaś to przepięknie) ;3 <333

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo spodobały mi się prace B i E, bo miały śmieszny i niespodziewany zwrot akcji. Ale jednak to przy pracy C wzruszyłam się najbardziej :3 Gratuluje takiego talentu pisarskiego ^^

    OdpowiedzUsuń
  22. wow talent talent i jeszcze raz talent gratuluje

    OdpowiedzUsuń
  23. Głosowałam na tą pracę XD
    Gratuluję zwyciężczyni ^^
    PS. Kiedy dodacie wyniki vp?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziewczyny nas wykiwały i go nie będzie... usunely nawet post z tym konkursem!!

      Usuń
    2. No też mi sie to wydaje dziwne ! Czas był nieokreślony no ale ile można czekać na głupie wyniki? -.-
      Zawsze jak pytam sie ich na asku o wyniki nie odpowiadają na pytanie.... hmm ,ciekawe czemu !

      Usuń
    3. Tłumaczyłam to już wyżej. Nikt nikogo nie oszukał. Chciałyśmy dać już wyniki ale z racji, że są wakacje to nie możemy.

      Usuń
    4. A może bez tego zapytajnika na końcu?

      Usuń
  24. Chciałam zagłosować na zwyciężczynie, ale już było po ptakach ;) Bardzo Ci gratuluję! Zgadzam się z dziewczynami, masz wielki talent literacki jak i zarówno do opisywania uczuć. Ja tak nie potrafię. Z całego serca Ci gratuluję, wiem, że zasłużenie wygrałaś. Inne prace też były wspaniałe, więc reszcie również gratuluję :)

    /Birth :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Masz może gg? A jak nie, to podaj mi swojego emaila :) Chętnie pogadam :)

      Usuń
    2. Hehe, zgadzam się ;) Tak wgl chętnie tak ogółem z kimś pogadam, więc może napisz Birth? :) GG: 46914796

      Usuń
  25. Gratuluję kochana! <3 Twoja praca była genialna

    OdpowiedzUsuń
  26. Najlepsze opowiadanie <3 Fedemila *o* Gratuluje autorce nie tylko zwyciestwa ale i talentu ;*

    OdpowiedzUsuń
  27. Dla mnie zbyt nierealistyczne

    OdpowiedzUsuń
  28. Śliczne opowiadanie, oddałam na nie swój głos. Bardzo się wzruszyłam, poleciały nawet łzy. ;( Gratuluję talentu i wygranej kochana ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Gratuluję, praca była dobra, choć nie została moim faworytem ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. WOLĘ LEONETTĘ A TA GŁUPIA FEDEMILA MNIE WNERWIA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie wnerwia właśnie ta ciągła Leonetta -,- I myślę że ktoś zasłużył na wygraną z opowiadaniem o Fedemile, bo w końcu coś innego ! ;/

      Usuń
  31. Gratuluję ci ♥
    Zasłużyłaś <3

    OdpowiedzUsuń
  32. Gratuluję. Świetny pomysł na opowiadanie i ogromny talent. :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Booosko ;) Od początku głosowałam na tą pracę, i myślę że zwyciężczyni zasłużyła na wygraną bo opowiadanie świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Głosowałam na tą pracę i na inna z dwóch różnych kont :3 bardzo dobrze, że ta ma 1-sze mc <3 gratuluję zwyciężczyni i innym uczestnikom ;3

    OdpowiedzUsuń
  35. Kiedy nastepny konkurs z opowiadaniem??

    OdpowiedzUsuń
  36. Wiedziałam =) Werciknators nigdy nie przegrywaja <3 Kongratulejszyns! [Mój perfekcyjny angielski xd]

    OdpowiedzUsuń