[Relacja] Martina u Catalina Dlugi

[Relacja] Martina u Catalina Dlugi

Wczorajsza audycja u Cataliny, w którym miała zaszczyt uczestniczyć Martina była wielką gradką dla wszystkich Tinistas. 2015r. już jest za swoim półmetkiem, Polska otwiera drugą część trasy w Europie, a u gwiazdy, od której na nowe informacje fani czekają z utęsknieniem cisza. Aż do teraz. Przez prawie godzinę wielbiciele Martiny uzyskali więcej informacji niż sami mogliby zapragnąć. A o czym konkretnie była mowa? O tym w poście.

Pod poniższymi linkami możecie odsłuchać pełna audycję:

* pierwsza część

* druga część

Po ogólnym przedstawieniu sukcesu Violetty (w tym i u nas) i samej Martiny kobieta przeszła do pytań, które dręczą fanów po ciągłych pogłoskach puszczanych przez rodziców dziewczyny. Tini jako swój pierwszy krok ku solowej karierze zapowiedziała perfumy, które trafią na półki sklepowe prosto z Francji pod nazwą "Une Fleur por Tini" - z franc. "Kwiat dla Tini" klik. Tak jak według wcześniejszych domysłów będzie to mieszanka jej ulubionych perfum m. in. od "Dior" czy "Marc Jacobs" klik, jak i jej własnego "smaku".

 

Następnie przeszła do pytań od fanów. Tu ogrom na temat jej kariery jako solistki, głównie te dotyczące jej trasy, płyty - tytułu krążka jak i piosenek, które będą się na nim znajdowały, a także o długo wyczekiwanym filmie.

Tu od razu powiedziała, ze chce działać jako aktorka i piosenkarka. Zapytana o uczestnictwo w jakiejś argentyńskiej produkcji pojawiły się dość intrygujące słowa Martiny "Dlaczego NIE w Europie?", zatem po "Documental Tini"  klik  możemy spodziewać się czegoś więcej ;) Niedlugo szykuje się kolejny TINICAM, może wtedy nadarzy się okazja do zadanai jej na ten temat kilku pytań.

Co z albumem? Co dla nas szykuje? Tu prosta odpowiedź - "wszystkiego po trochu", według wcześniejszych zapowiedzi dziewczyna nie chce się ograniczać. Pracy jest ogrom, ale ma przy sobie zespół, z którym dopnie wszystko na ostatni guzik. Nie może jednak na razie więcej zdradzić, JEDNAK to nie koniec. Jak się okazuje osiemnastolatka będzie pierwszą Argentynką, która zacznie współpracować z nikim innym jak samym Hollywood Records. Już w ten wtorek wylatuje do Los Angeles, aby nagrać pierwsze piosenki! Pisaliśmy o tym także tutaj. Żadna niespodzianką jest fakt, że jej ulubionymi artystami są Beyonce czy Michael Jackson, niekwestionowany król pop'u. Ulubionego zespołu nie była wstanie określić, gdyż jest ich dużo, ale i tu można śmiało postawić na The Beatles, których już dwie sentencje ma wytatuowane. Zapytano ją również, czy fani nie bywają dla niej nadpobudliwi, tu odpowiedziała przecząco.

Nie mogła nie wspomnieć o premierze V. w USA klik. Nigdy nie przypuszczała, że historia dziewczyny "żyjącej na walizkach" trafi aż tam. Będzie tęsknić za resztą obsady nadal nie może uwierzyć, że zagrają w samej Weronie, jednym z miast we Włoszech, gdzie grał sam Pavarotti klik. Zdaje sobie sprawę również z tego, jaką popularnością cieszy się ona w Rosji, jednak nie zdołają tam przybyć, przesyła całusy. Wrócą także do Francji czy Niemczech. Będzie tęskniła za trasą.

Padło MNÓSTWO Polski. i tu mamy to, na co od zawsze czekaliśmy, obsada nas dostrzegła, naprawdę dostrzegła. Wszyscy zdążyli się przekonać jak dużą popularność produkcja osiągnęła w naszym kraju, sama Martina nie może się opędzić od naszego "wzroku" na wszelkich portalach społecznościowych, na których jest dostępna. Obsada czeka na powrót do NAS.

A co tam słychać u niej i Petera? Wyjaśnień na temat pogłosek, zdjęć nie mogło zabraknąć. Otóż para wróciła do siebie, a ich związek stał się dużo dojrzalszy z czego Tini jest dumna. Najważniejsze jest dla niej zdrowie jej i całej rodziny, mieć przyjaciół przy sobie, robić to, co kocha. Chce - co nie jest aż taką nowością - wziąć ślub i założyć rodzinę.

Jest wdzięczna fanom za wszystko, co ją spotkało. Disney otworzył jej wiele drzwi i nie chce prosić o nic więcej, żyje tym, co jest teraz i stara się to wykorzystywać. Nie ma dla niej w tym momencie nic piękniejszego niż wsparcie, które jej okazujemy.

A Wy co sadzicie o tych nowościach? Czego spodziewacie się po pierwszym krążku? A jak zareagowaliście na powrót Tinitera?