Nie ma pewnie osoby, która by nie pamiętała konkursu, w którym można było wygrać wyjazd na Violetta il Concerto w Rzymie, organizowany przez stację Disney Channel. W
nowym wydaniu gazetki nie mogło zabraknąć (krótkiej, bo 2 strony) relacji
z koncertu. Możecie o niej przeczytać w rozwinięciu posta. Dodałam
jeszcze kilka zdjęć z hotelu, oraz kilka zdjęć aktorów z Rzymu i dla przypomnienia trochę muzyki. Zapraszam!
Aby zdążyć na samolot odlatujący z Warszawy Nikola z siostrą i mamą wyruszyły z domu o 6.00 rano! Ale warto było!
W Warszawie spotkały się z Weroniką - Rzym czeka!
Hotel Vittoria Veneta w samym sercu miasta robił wrażenie. Dziewczyny zauważyły w holu dziwne plotki. Czyżby mieszkał tu ktoś ważny?
Hotel Vittoria Veneta w samym sercu miasta robił wrażenie. Dziewczyny zauważyły w holu dziwne plotki. Czyżby mieszkał tu ktoś ważny?
Czy to sen? Wróciłyśmy do hotelu i minęłyśmy uśmiechniętą dziewczyną. Skąd ją znamy! O rany przecież to Candelaria (Camilla)!
A dalej rozdaje autografy Lodovica (Francesca)! Mieszkamy w hotelu z całą ekipą serialu "Violetta"! To chyba sen!
Hotel pełen cudów. Alba (Nati) podczas śniadania niedaleko nas jadła z tancerkami tosty i piła kawę.
Kolejny dzień - zwiedzanie: Watykan, Fontanna de Trevi, Coloseum, w końcu - koncert!!!
Koncert Aż wreszcie koncert! Najpiękniejsze momenty? Violetta wjechała na scenę na chmurce, potem pojawiła się wielka torebka, z której wyskoczyły Nati i Ludmiła. Na ich widok zaczęłyśmy głośno wołać Ludmiła - opowiada Weronika. Ludmiła była tak blisko i... nam pomachała. Niedaleko nas siedziała mama Tini, która ma polsko brzmiące imię Marianna, i jej brat. Jak rozpoznałyśmy? Ze zdjęć w internecie!
Jesteśmy wśród gwiazd! Spełnione marzenie - po koncercie mogłyśmy się spotkać przez chwilę z aktorami! Nie mogłyśmy słowa wykrztusić. Jak nas przywitali? Mówili po prostu: Ciao! Po koncercie i spotkaniu postanowiłyśmy poczekać na nich hotelowym holu. Ależ to trwało! W końcu zjawili się prawie o 1.00 w nocy! Ale... warto było. Xabianiego (Marco) prawie nikt nie rozpoznał, bo miał ciemną bródkę. Ale ma ładny charakter pisma. Za to Mercedes... wcale nie jest taka, jak na ekranie. Jest naprawdę miła. Zagadnęła nas i dłuuugo rozdawała autografy!
A to niespodzianka! Podeszłyśmy do dziewczyny w mocnym makijażu. Serce zabiło nam mocniej! Violetta? - zapytała Weronika. - No, Lara - usłyszałyśmy w odpowiedzi. Tini i Valeria (Lara) - w rzeczywistości są takie podobne! Szkoda, że to już koniec. Mogłybyśmy zostać jeszcze jeden dzień. Ale... nasze marzenia się spełniły - i to jak!
Nie jesteście może ciekawi jak wygląda wyżej wspomniany Hotel Vittoria Veneta? W którym zatrzymała się zwyciężczyni wraz z obsadą? Oto zdjęcia z hotelu.
Kolejny numer wraz z - kołnierzykiem w stylu Violetty - już 28 marca. Jest również specjalne wydanie - "Wszystko o miłości" już dostępne w kioskach a w nim 10 prezentów z serduszkami. Jak tylko będę wracać z zajęć, mam zamiar wstąpić po nie i kupić. A Wy?
Zdjęcia aktorów z Rzymu:
Pora na trochę muzyki:
Kto dotrwał do końca przyznać się? :D Miłego wieczoru!
Też bym tak chciała.. :)
OdpowiedzUsuńPierwsza ! Wczoraj kupiłam i jak czytałąm łezka w oczku :)
OdpowiedzUsuńZazdrościć -.-
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMatko jak ja tym dziewczynom zazdroszczę i oczywiście GRATULUJĘ. Wiem, że te emocje są niepowtarzalne i niesamowite. WOW
OdpowiedzUsuńZazdroszczę. Być w tym samym budynku co cała obsada Violetty! Dostać autografy. Już nawet gdyby mi Mechi powiedziała Hola, cieszyłabym się przez 2 lata. :D Marzenia...
OdpowiedzUsuńByć w tym samym hotelu co Jorge, Tini, Lodo itp <33333333333333
OdpowiedzUsuńWpadłam w depreche :'-(
OdpowiedzUsuńOj chciałbym być na ich miejscu :-/ jak to czytałam to tak serce mi zabiło,oh dlaczego to ja nie mogłam wygrać :) a jak ja bym była na ich miejcu to bym się na nich rzuciła i nie puszczała xD nobo przecież mijać ich, spac w tym samym hotelu co oni...to nie do opisania :> a jak bym koło nich stała to pewnie zawału bym dostała nawet jak to czytałam to łzy same mi zaczeły lecieć :'-) A teraz nawet żałuję że toprzeczytałam. Co tu
dużo gadać zazdroszczę im xD I przysiągam sobie że nawet jak już niebędą sławni i tak ich spotkam no może wszystkich nie spotkam ale chociaż jednego z nich bo ich Kocham <3
Ps.Mam wielką nadzieję że przyjadą do polski :)
UsuńJa tam już wrazie czego kase zaczynam zbierać xD
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńSTRASZNIEEEE IM ZAZDROSZĘ!!!!!!! Być koło nich to pewnie wielkie przeżycie nie do opisania, przejść chociaż koło Jorga, albo Lodovici to conajmniej dostałabym zawału!!!! Kupiłam sb płytę En vivo jest świetna polecam!!! Mam nadzieję, że będzie koncert w Polsce... Czekam z niecierpliwością na płyte UNICERCO i nowe odcinki 10 !!! Ale pewnie nawet miolony płyt, plakatów itp. nie oddadzą tego co czuję się na prawdę, będąc kilka kroków od nich, ZAZDROSZCZĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!<3<3<3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDotrwałam, chyba zaraz się rozbeczę. To musiało być dla niej niesamowite. Pozazdrościć :') Ja to bym pewnie zaczęła nawijać do nich i w pewnym momencie sama bym się pogubiła co mówię xD Świat jest taki niesprawiedliwy :/ No, ale trzeba żyć dalej :)
OdpowiedzUsuńPS: Mam pytanie, (pewnie już enta osoba się pyta :P) od kiedy będą nowe odcinki Violetty?
10 marca.
Usuńoni śpiewają z plebacku na ostatnim filmiku w 1:10 potem w 2:1 kiedy Martina podnosi tylko ręce i nawet ustami nie rusza
OdpowiedzUsuńOni zawsze śpiewają z playbacku co ty myślałaś?!
UsuńPoza tym, nikt na żywo nie ma tak czystego głosu to są komputerowe ulepszacze a Tini nie śpiewał a bo wtedy była kolej Mechi
Nie wszystkie piosenki śpiewają z playbacku to można było zauważyć w trakcie EV kiedy Jorge stracił głos
UsuńCzyli, te zdjęcia z napisem "Pozdrowienia dla v-lovers z Polski" nie są jednak photoshopem?
OdpowiedzUsuńSzczęściara -__-
OdpowiedzUsuńO matko... Rozpłakałam się... Nie przestanę...
OdpowiedzUsuńTo było do przewidzenia... Tak się nastawiałam... Eh... Zazdroszczę jej. I to badzo, nawet nie wiecie jak... Jak ja bym miała taką szansę... Nie dość, że zobaczyć je na koncercie, to na dodatek mieć zdjęcie z aktorami, mieszkać z nimi w hotelu, dostać autograf... A myślałam, że to tylko koncert jest wygraną... Teraz długo się nie otrząsnę xD
No ale... gratuluję...
A czy te zdjęcia z napisem "pozdrowienia dla V-lovers z Polski!" to photoshop czy prawda?
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga o Violetcie i Martinie Stoessel: http://violetta-tinistoesselpl.blogspot.com/
one są ZAMAŁE!Co to ma być! powinna wygrać 15 latka!
OdpowiedzUsuńŻAAAAL!!!! To ja powinnam być na ich miejscu <3 :'( I tak kiedyś pojade na koncert En Vivo
OdpowiedzUsuń