[Z życia aktorów] Głębokie rozważania Lodo
Dziś na swojego bloga Lodo dodała kolejny wpis. Poprzedni pojawił się 21 maja i dotyczył trasy koncertowej, o której możecie przeczytać w tym poście. Dzisiaj w pewnym stopniu nawiązuje do tego niezwykłego wydarzenia jakim jest jej koncert... O czym dzisiaj pisze do nas serialowa Francesca? Przekonajcie się sami.
Wiadomość od Lodo brzmi:
Jestem podekscytowana tym, że widzę, jak wiele życia, jak wiele dusz, jak wiele różnych emocji spotykam każdego dnia. Ludzie, którzy muskają nas i jak dotykają gdy idą, inne osoby zostawiają na nas trochę swojego koloru. Skrzyżowania losowo mało ważne, które nie zawracają naszych i od innych myśli, które zostawiają jednak mały ślad i sprawiają, że gdy do nich wracasz zaczynasz się uśmiechać. Czy kiedykolwiek myślałeś o tym, że na świecie istnieją ludzie, którzy są podobni do Ciebie? I nigdy nie myślałeś o tym, że nie poznasz ich wszystkich? I jak wiele miłości może jest rozproszonych po świecie i nawet o tym nie wiesz! Ile klocków idealnie pasowałoby do naszej układanki, ale nigdy nie będziemy umieli znaleźć ich wszystkich. W każdym razie lubię myśleć, że istnieje rozwiązanie tego żartu życia. Wierzę, że muzyka jednoczy i gromadzi dusze bratnie i zgodne. Dwoje ludzi, którzy się nie znają, ale kochają tą samą melodię, od razu czują się związani z czymś i są sobie bliżsi. Lubię myśleć, że mój koncert zrobi dokładnie to samo ze wszystkimi ludźmi, którzy przyszli: możemy razem stworzyć coś magicznego, wiem to! I podczas tej godziny lub dwóch, wiem, że wszyscy jesteśmy na tej samej częstotliwości, zapominamy o wszystkim co nas otacza i po prostu pragniemy poczuć muzykę. Będziemy śpiewać razem te same słowa w tym samym czasie: czy istnieje większa magia od tej? Jestem tym podekscytowana, nie mogę się doczekać, aby być tam z wami.
L <3
Jak rozumiecie nowy wpis Lodo na jej blogu? Czy zastanawialiście się nad tym, że na świecie istnieją ludzie bardzo do nas podobni? W zeszłym roku miałam okazję coś takiego przeżyć. Byłam na wycieczce we Wrocławiu. Staliśmy przed jakimś zabytkiem. Patrzę w prawo - stoi obok mnie taki blondyn z mojej klasy. Odwracam głowę w lewo - a tam znów on tylko, że w innych ciuchach.. Mieli włosy takiej samej długości, te same rysy twarzy, wzrost.. Nawet zainteresowania... Przydarzyła wam się podobna sytuacja?
Jeśli Lodo chce być tam z nami to powinna do nas przyjechać,bo tak jak ona tego chce, to i my chcemy ♥ I nie nie przydarzyła mi się podobna sytuacja.
OdpowiedzUsuńPS.mało ważne Pierwsza,pierwszy raz
Lodo <3
OdpowiedzUsuńUu druga :) 1 raz ale to nie wazne
OdpowiedzUsuńSuper post.Mi raczej nie przydażyła się tego typu historia.
OdpowiedzUsuńJusia
ja to czekam już tylko na przyjazd Lodo *.*
OdpowiedzUsuńAle ładnie to Lodovica nasza powiedziała.
OdpowiedzUsuńMiałam tak nie raz, że poprzez zainteresowania i zachowanie czułam się, tak bliska z kimś.
Tak, jak tu Comello napisała to muzyka- ona łączy zakochanych w niej.
Jeżeli spotykam osobę, która, jak je nie może bez niej żyć, czuję, że łączy mnie z nią jakaś więź.
Dobra tyle mioch filozoficznych wywodów... ;>
Fajny blog, czemu mnie tu wcześniej nie było? ;*
Juliaa
Aż sie wzruszyłam <3
OdpowiedzUsuńA ja kiedyś jak do kościoła jechałam we wszystkich ludziach kogoś widziałam : Raz szedł Napó z Braco, potem był Gregorio, "spotkałam" również Tini z Mechi (tak wiem, pomieszałam imiona ;-; bo po prostu nie widzialam Tini ubranej w styl Vilu, tylko Tini) i potem Ruggero itd. O,O Potem nie mogłam zasnąć, rozkminiałam o nich xdd
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wpisy z bloga Lodo. Skłaniają do refleksji. Dziękuję, Patka, że podjęłaś się tłumaczenia ich :)
OdpowiedzUsuń