[Recenzja]: Kraina Lodu
Recenzję napisała Tinistas dla bloga Violetta Polska. Kopiowanie surowo zabronione!
Nazwana przez Disney'a "Najgorętszą komedią roku" ekranizacja Chrisa Bucka i Jennifer Lee, scenariusza Shane Morris oraz ponownie Jennifer Lee z pewnością została słusznie nią nazwana.
Całość opiera się na powieści Christiana Andersena pt. "Królowa Śniegu". Zawsze ciepłe i obfitujące w różnorodną roślinność królestwo Arendelle pokryte zostało okowami śniegu. Zamiast Królowej Śniegu mamy Elsę - siostrę Anny i władczynię, która po śmierci rodziców odziedziczyła po nich umiejętność władania śniegiem i lodem. Jest to jednak dar wiążący się z ogromną odpowiedzialnością. Po jakimś czasie dziewczyna przestaje się kontrolować i jej jedynym wejściem jest odizolowanie się od swojego domu i samotne życie na szczycie góry, gdzie obejmuje nowe rządy. Jej moce jednak na tyle wymykają się spod kontroli, że piękne dotychczas i ciepłe królestwo zamarza. Jej serce jest tak zimne jak powietrze wszystkim otaczające. I tutaj wkracza dzielna Anna, której celem jest ukazanie siostrze na czym polega miłość, a przede wszystkim pogodzić się z nią.
Jak w każdej bajce czy też filmie dla dzieci wszystko musi zakończyć się szczęśliwym zakończeniem, ale twórcy nie mogli się obyć bez nieoczekiwanych zwrotów akcji. Głównym tematem opowieści nie jest tu jednak zła królowa, która wszystko co napotka na swojej drodze musi zamienić w lód, lecz relacje między obiema siostrami. Siostrami, które wbrew pozorom pawają do siebie przeogromną miłością, jednak ich dzieciństwo nie pozwoliło im zagrzać swojego miejsca w sercu wcześniej. Anna postanawia przełamać lody nienawiści i doprowadzić królestwo oraz jego władczynię do porządku dziennego.
Nie jest to jednak takie proste. Przez sztormy i zimowe burze śnieżne trudno jest się przekopać i sama nie da rady podołać się takiemu wyzwaniu. Rudowłosa na szczęście nie jest sama. W dotarciu do jedynej siostry pomaga jej przezabawny bałwanek Olaf ( Czesław Mozil), który wciela się w rolę dość nietypowego osobnika marzącego o....cieple. Dość nietypowe zdarzenie nieprawdaż? Handlarz lodu - Kristoff ( Paweł Ciołkosz) i jego wierny druh - renifer Sven oraz....górskie trolle również pomagają jej w tej przeprawie. Na swojej drodze Anna spotyka Hansa (Grzegorz Kwiecień), między nimi po dłuższym czasie dochodzi do czego więcej, ale jak to miłość - zdarza się gadać od rzeczy i wpadać na siebie nawzajem. Czy książę jest jednak do końca uczciwy? Jego tajemnicę odkrywamy dopiero w końcowej części tej historii. Motyw przyjaźni - zachodzący między Olafem a Svenem również pojawił się w filmie. Renifer uwielbia podkradać "nos" bałwana, którym jest oczywiście marchewka, natomiast sam marzyciel.....powiedzmy, że jego ciało lubi sobie "potańczyć", a ten wątek na pewno spodoba/ł się większości młodszych odbiorców.
Co można powiedzieć o ścieżce dźwiękowej? Tutaj akurat nie będę się zbytnio rozpisywała, ponieważ wszystko znajdziecie [tutaj], ale skoro opowiada się o filmie to trzeba doprowadzić wszystko do końca. Piosenki występujące w filmie świetnie oddają klimat nie tylko wydarzeń, ale i charakterów każdej z postaci. W filmie znajdujemy ponad trzydzieści utworów, z czego jeden doskonale wszystkim znany "Mam tę moc".Oprócz tego mamy świetnie opisaną historię Anny i Elsy w " Ulepmy dziś bałwana". Poza tymi dwoma utworami znajdziemy również te dotyczące innych równie ważnych wątków, które świetnie identyfikują się z całością.
Co myślę o tej produkcji? Z pewnością oprócz fantastycznej fabuły i piosenek można się nieźle ubawić. jest to produkcja, która zachęci swoją nieprzewidywalnością nawet i dorosłych. Idealna na zimowe wieczory. Nic tylko wziąć do rąk popcorn i rozpocząć mroźną przygodę! będzie to na pewno klasyk tego roku ;)
Bez komentarza -,-
OdpowiedzUsuńlepszego pomysłu na nick nie miałaś? Po prostu brak taktu i szacunku niestety też >.<
Usuńludzie to chamy , jprd jak ci się nie podoba kurwa to nie komentuj a najepiej tu nie pisz , bo zagracasz miejsce swoją dupą ! a i dziewczyna na górze ma racje :)))
Usuńi kurwa jak masz coś pisać to pisz coś porządnego , myślisz , że jesteś fajna/y ? to niestety kochana/y się grubo mylisz tak mi smutno , że aż wcale i jak jeszce raz kurwa napiszesz jakiś badziew to się napisz czyją jesteś fanką , oki ? :))) to tyle na ten temat :))))))))))
Super ! :)
OdpowiedzUsuńInteresująca recenzja Tinistas ! :)
A leci libre soy ?
OdpowiedzUsuńTak.
UsuńByłam w 4D zajiste . Fajny opis. a i wiesz że dodałaś to 2 w fundubie .. ale spoko. Mi się najbardziej podoba " Mam tę moc "
OdpowiedzUsuńAle zawiodłam się tylko na tym że Libre soy puścili od refrenu ale lepiej od refrenu niż wogóle
Usuńkiedy wyniki konkursu na motto?
OdpowiedzUsuńJutro, błagam przestańcie pytać.
UsuńDużo osób będzie się o to pytać, dlatego że dzisiaj do godz 16:00 miały być wyniki!!!
UsuńNie, dzisiaj o 16:00 konkurs się zakończył nikt nie mówił o wynikach.
UsuńTinistas, a jak ja wysłałem swoją pracę o 16:20 z minutami, bo wcześniej nie miałem internetu to będzie liczona? ;<
UsuńSuper, bylam na tym w kinie z klasa :)
OdpowiedzUsuńOlaf :P
Fajne byłam w Mikołajki z siostrą.
OdpowiedzUsuńGenialne Olaf rządzi.
Elsa jako zła królowa? No proszę...
OdpowiedzUsuńOna jest tylko przestraszoną królową... :)
UsuńWłaśnie wiem. Byłem na filmie i ona wzbudziła moją największą sympatię, a tu piszą, że zła królowa.
UsuńNie napisałam , że jest złą postacią, tylko zagubioną w sobie.
UsuńCzy tylko ja płakałam przy " Ulepimy dziś bałwana? " ?
OdpowiedzUsuńSpokojnie, ja się właśnie poryczałam jak tego usłyszałam.
UsuńFilm jest cudowny. Byłam na nim i bardzo mi się podobał. <3
OdpowiedzUsuńJa idę jutro i jestem pozytywnie nastawiona, tym bardziej, że jest to dobra recenzja. Będą wspaniałe piosenki i Martina!
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że ona ma moc jeszcze przed śmiercią rodziców
OdpowiedzUsuńJa też na nim byłam i bardzo mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńOlaf najlepszy ♥
Najlepszy jest Olaf i Libre soy Tini ;* Ale głownie Olaf ;) Lovcim go♥
OdpowiedzUsuńWłaśnie byłam na tym o 12 30 w Krakowie w Galerii Kazimierz i ta bajka jest EXTRA! Nawet moja siostra co ma 21 lat mówi, że to barzo fajna bajka.
OdpowiedzUsuńFajna recenzja, ale wkradł się błąd - Elsa nie odziedziczyła mocy po rodzicach. Jakby oni mieli taką moc, to pewnie wszystko by się inaczej potoczyło :)
OdpowiedzUsuń