Do Violetta Live w Polsce pozostało...

Do Violetta Live w Polsce pozostało...

trwa inicjalizacja, prosze czekac...

11.10.2013

Relacji z prapremiery - Violetta, tylko dla fanów [ZDJĘCIA]

Relacji z prapremiery - Violetta, tylko dla fanów [ZDJĘCIA]

 Godzina 17.20.
  Co widzę?
   Bramkę kina, które odwiedzam średnio trzy, cztery razy w roku. Jest przystrojona ogromną, kartonową ozdobą - zdjęciami promocyjnymi. Okno i drzwi również zawierają podobną reklamę. Podchodzę bliżej, patrzę przez szparę - bije ku mnie łuna fioletowych neonów, jasnych świateł, moc balonów. Czekam chwilkę, aż wpuści mnie reprezentant Disney Channel, ponieważ gości wpuszcza się dopiero za godzinę.



Nieco przed 21.00 wychodzę. I jak? Wypieki na twarzy, mnóstwo pozytywnej energii i bardzo dobre wrażenie. Coś pomiędzy? Zapraszam do lektury recenzji polskiej prapremiery pierwszego sezonu, "Violetta - tylko dla fanów".


Recenzja i zdjęcia wykonane przez Milens należą do bloga Violetta Polska. Kopiowanie surowo zabronione.

Podstawowe informacja; galę zorganizowało Walt Disney Company Polska, odpowiedzialne za polski kanał Disney Channel. Odbyła się ona w warszawskim kinie Femina na alejach Solidarności; Warszawiacy muszą doskonale znać to miejsce o wieloletniej, niemal historycznej tradycji. My, wraz z właścicielką bloga violetta-fioletowyserial zostałyśmy zaproszone tam w celach recenzenckich (dlatego np wpuszczono mnie wcześniej). Pojawiły się tam osoby znane, m.in Maciek Musiał, Wojtek Rotowski, Justyna Bojczuk.

   Wnętrze kina uległo zdecydowanej zmianie, została zagospodarowana cała niemała przestrzeń. Ściany pokryły balony w trzech odcieniach różu, napełnione helem; później przy wyjściu można było dostać sztukę lub trzy :) Wszystko tchnęło Violettą - od ścian, przez tekturowe postacie z serialu, po ściankę promocyjną drugiego sezonu (taka a'la dla gwiazd), prezentacja Studio21 z instrumentami, gdzie można było zrobić sobie pamiątkową zdjęcie, czerwony dywan jako tło do zdjęć dla znanych gości. Każde wolne miejsce zapełniały zdjęcia promocyjne, oświetlenie przywodziło na myśl klub. Wszystko otoczone było anturażem muzycznym w postaci soundtracku z pierwszego sezonu, gotowe na przyjęcie Vilovers, chociaż wciąż trwały nagrania promocyjne wydarzenia i sesje, w tym zwyciężczyni konkursu "Zrób się na Violettę". 



  


A to jest wspomniana  laureatka. Będziemy mogli najpewniej zobaczyć w spotach reklamowych.

A teraz do rzeczy. Cały pokaz, wszystko co istotne odbyło się w sali kinowej. Pierwszym, i chyba największym - acz pozytywnym zaskoczeniem była rozbieżność wiekowa. Mamy stałych czytelników wieku licealnym, o ile się orientuje to nawet studentów, i to przedstawicieli obu płci. Jednak co innego usiąść przed komputerem, a wyjść do ludzi, bo chyba sami wiemy, że niektórzy z racji wieku nieco się wstydzą ;) Bez powodu, hamuje to jednak zapęd spotkania się z ludźmi o podobnym zainteresowaniu - zamiłowaniu do Violetty.
Natomiast na pokazie... było mnóstwo młodzieży. Podejrzewam, że więcej było przedstawicieli -13, jednak starsi (pokusiłabym się nawet stwierdzenie - licealiści) równie aktywnie brali udział w konkursach i quizach. Ogólnie panowała atmosfera pozytywnej aktywności - na pytania odpowiadano chórem, nikt nie wstydził się krzyczeć i wyrażać, ani starsi, ba - udzielali się czasem też rodzice :) To, co mi przychodzi do głowy, by określić zjawisko, to słowa: "wesoły rumor". Zadbano, aby fanom było wygodnie. Pod ścianą znalazły się poduchy wszelkich rozmiarów, od tzw. jaśków po fotele, na których można było się skitrać przed ekranem. Na każdym miejscu znajdowała się butelka wody, a przy wejściu rozdawano ciasteczka - ja poczułam się ugoszczona. ;3


   
Sam pokaz? Wypadałoby go względem podzielić na dwa; odcinek i nie-odcinek. Wstęp był czymś w rodzaju spotkania fanów, to chyba najlepsze określenie. Maciej Musiał prowadził wstęp, konkurs i trochę pogadał, w rozkręceniu atmosfery pomagała mu przedstawicielka Disney Channel. konkurs w zasadzie nie był konkursem, ponieważ tym, co było do wygrania to sam udział. Jeśli ktoś znalazł nalepkę pod swoim fotem, mógł zejść i odpowiedzieć na pytanie, a zamiast otrzymać prezent, nie wiem w jakiej postaci. Po publiczności został puszczony pamiętnik, w którym było można zostawić wpis po polsku lub po hiszpańsku, miał on trafić do Violetty, czy do Martiny czy do postaci - nie mam pojęcia, ponieważ nie dotarł do wyższych rzędów. Można było też wziąć udział w warsztatach tanecznych - trójka uczniów pod przewodnictwem Marcina Hakiela dała pokaz układu En mi Mundo, przekazując następnie lekcje każdemu, kto zszedł na pole przed ekranem, a zbiegli się tam prawie cała sala, aż ciasno było od samego patrzenia :) (instruktor Szymon wymiata ♥). No i wreszcie... Zgasły światła. Zaczął się pokaz właściwy, który najpewniej w swej stricte formie czeka was.


 

 Streszczając; wywiady z gwiazdami, kulisy z serialu, karaoke, piosenki, filmiki, sylwetki aktorów i postaci,  ODCINEK. Po kolei jednak. Podobnie jak przy pierwszym sezonie pojawiła się seria wywiadów nagranych w Studio w ekipą serialu. Mówili o tym, co będzie się działo w drugim sezonie, jaka muzyka się pojawi, o swojej pasji, pojawiło się trochę informacji o dzieciństwie, pod kątem śpiewania. Aktorzy opisali nieco relacje między nowymi bohaterami, Diego i Jorge wspomnieli o swojej przyjaźni poza planem ;3 Nie znaleźli się wśród tych osób odtwórcy Marco i Lary, zapewne dlatego, iż nie ma ich w pierwszym odcinku (Lara tylko na kilka sekund). Rozłożono na czynniki pierwsze kilka piosenek, w tym Hoy somos mas, Te creo, mówiono także o pracy na planie i teledyskach. na karaoke nie śpiewał prawie nikt, chociaż z początku poniósł się cały chór - myślę, że wynika to raczej z braków - znajomości hiszpańskiego, może odwagi. Stawiałabym jednak za argument, że podobnie jak ja, reszta odczuła w pewnym momencie, jakbym przeszkadzała i zagłuszała artystę, wobec czego na karaoke była stosunkowo cicho. (Zadanie dla was - nadrobić to ;3) Dobrze było jednak usłyszeć wszystkie ulubione piosenki w tej aranżacji :) Ja sama otrzymałam kilka nowych informacji, z gatunku "sekrecików", ubawiłam się nieźle, a także moja przyjaciółka, którą tam zabrałam, a która nigdy wcześniej nie miała do czynienia z serialem ani jej ekipą. 
Co z odcinkiem? - Nigdy nie widziałam serialu w kinie, stwierdziwszy, że skoro i tak będzie w telewizji, to strata pieniędzy. Nie widziałam, jakie wrażenia mnie omijają. Uwielbiam chodzić do kina, kiedy gasną światła, świadomość ludzka się rozpływa się w tłum, szukając odpowiedzi drugiego człowieka, znajdując ją zewsząd i dołączając się do sieci, która daje wrażenie bycia wspólną widownią prawdziwych zdarzeń. Kiedy stoimy w tłumie, nie myślimy o nim samym ale o tym, co on otacza, np. scenę. To niesamowite wrażenie, potęgowane przez wygodę jaką daje fotel, ciemność, jedzonko i paradoksalny stan świętego spokoju pozwalają w stu procentach zaangażować się w historię. Fakt, że to serial - i to niezwykle fabułowy serial - daje poczucie głodu, niedosytu, pozwalają z potrojoną mocą stać się częścią widowni, bardziej niż uda się reszcie kiedykolwiek, niezależnie na jak dużym telewizorze czy jak dobrych warunkach nie zobaczą tego na komputerze. Zewsząd płynie ulubiona muzyka, najwyższa jakość obrazu na wielkim ekranie. Gorąco polecam, ponieważ przeżycie jest świetne. W połowie odcinka pojawiła się przerwa z quizami, i tu przy okazji UWAGA DO WAS - po końcu odcinka jest jeszcze wywiad z Diego! Także nie wychodźcie tak szybko. U nas połowa osób wyszła, pod dyktaturą pęcherzy. Nie pić do uporu jak krowy przy korytku, załatwić się wcześniej i zostać do końca :):):) Do fabuły odcinka - nie mogę wiele powiedzieć, tym bardziej, że nie wiele się działo, był to rodzaj wprowadzenia, taki remembertime. Było mnóstwo momentów Leonetty, Naxi, Bromi i dominującą wręcz Germangie. Rozbawili mnie szczerze Olga i Ramallo, problemy Jade, Andres ze swoim nieogarnięciem, ogólnie odcinek był wyjątkowo humorystyczny ;3 Trzy nowe dubbingi, które słyszymy, są w porządku - ten Lary i Jackie leżą naprawdę dobrze, pasują do swoich postaci, natomiast ten Diego... nie da się powiedzieć, żeby był zły, ale nie pasujący kompletnie do oryginału. Zadowala mnie, jednak będę musiała się przyzwyczaić. I koniec, zbyt prędki jak na mój gust.
Przy wejściu na uczestników czekała niespodzianka - rozdawano pamiętniki Violetty. Są one puste w środku i grube, jedyna ingerencja w oryginale jest białe logo Violetty w rogu i nadruk na kilku stronach - rysunek studio, które pojawia się w serialu, gdy akcja przechodzi do studio i rycina dziewczyny przy mikrofonie w stylu tych, które widzimy w prawdziwym pamiętniku (czyt. więcej w recenzja sekrety i marzenia Violetty). Czyli jest niemal pusty, kompletnie do dyspozycji wolnej właściciela. Format ciut ponad A5, gruba okładka na magnes, przypomina wydaniem piękne notatniki PamArt (tak się chyba nazywała ta firma), które można nabyć w empiku w stosunkowo wysokich cenach. Dołączono do niego fioletowy długopis z napisem Violetta, który czepia się magnesu przy otwarciu ;p;p Rozdano takie w tym roku kilku blogerkom. My rzuciłyśmy nasz w konkursie o serialu, natomiast mojego wyjmiecie z moich sztywnych, martwych rąk :3


I dobrze, bo wiele osób zebrało tam autografy, z braku innych kartek i potrzeby fanowskiej. Ja zbierałam na swojej wejściówce, nie chcąc jeszcze zagospodarować mojego maleństwa. Mam m.in autografy dubbingujących Ludmiłę, Leona, Andresa, Violetta i Tomasa. Wszyscy okazali się zaskakująco sympatyczni, nie unikali zdjęć z fanami, chyba najwięcej miał ich Wojtek Rotowski, który zagrał w Prosto w serce, Do dzwonka cafe i innych epizodach. Gorąco pozdrawiam blond ośmiolatkę, która bardzo chłodno odmówiła mi pożyczki długopisu ;33

Podsumowanie
Wydarzenie bez wątpienia okazało się sukcesem, pod każdym względem. Przede wszystkim to wyjątkowy zestaw atmosfery tworzonej przez fanów i tej, jakie dawał anturaż kina. Wszystko zostało dopracowane, obeszło się bez zgrzytów, wpadek i uprzedzeń, wszędzie czuło się ducha V-lover. 
Czy było warto? Nie było dla mnie, ponieważ nie zapłaciłam za to ani grosza ;) ale gdybym miała kupić ten bilet, wiedząc to co już wiem, nie wahałabym się włożyć w to siły i oszczędności. 




Drugi sezon Violetty od 21 października na kanale Disney Channel!






Autorstwo; rezprezentantka na pokazie i redaktorka Violetta Polska; Milens

74 komentarze:

  1. Omg czemu nie mogę na to iść?!!! Super recenzja ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę, recenzja świetna <3 Ciekawe czy pamiętniki w sprzedaży będą takie same...:) Mam nadzieję, bo straszliwie chciałabym taki mieć ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętniki będą- ale będzie inna okładka. Z reszta post jest na blogu :) Szkoda, że nie miałam jak do niej pojechać ;/

      Usuń
  3. Dostała pamiętnik, jak cudnie ! Też bym chciała tam być, ale dla mnie za daleko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. są osoby które chcą odsprzedawać swoje taki pamiętniki (bo np już 1 taki mają)

      Usuń
    2. ja z przyjaciółką na tym byłam a ona ma już pamiętnik Violetty i ten chce odsprzedać ;)

      Usuń
  4. Wojtek Rotowski, nie Kuba :D
    Przy okazji, jakiś znajomy ten głos Diego? Kogoś z Disney? :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten głos to ten sam co miał chyba Kevin z ben 10(wiem bo mój brat ogląda)

      Usuń
  5. A każdy kto wejdzie w sobote i niedziele na premiere to też dostanie pamiętnik czy nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie ;( A do jakiego kina idziesz? (Miejscowość)

      Usuń
    2. Też jadę do Bydzi ;) korzystajac z okazji że będę mogła zwiedzić Bydgoszcz to czy jest tam może niedaleko stadion żużlowy Polonii?? Bo w tamym jeszcze nie byłam, pozdrowienia z Torunia ;*

      Usuń
  6. Gdybym ja dostała takie zaproszenie, to bym zrobiła wszystko, żeby na nim być... Chociaż, zważywszy na to, że mieszkam w Szczecinie, byłoby to ciutkę trudne...
    Jednym słowem: Milens zazdroszczę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja byłam na pokazie, a mieszkam 130km od Warszawy (licząc 1 jedna strone)- to prawie 3h drogi ;)

      Usuń
  7. Macie zdjęcie tej dziewczyny co wygrała?

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna recenzja.
    Ja jadę jutro na premiere.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale zazdroszczę!!Masz ogromne szczęście! <33333
    Dzięki tobie przynajmniej mogłyśmy zobaczyć jak to jest <333

    OdpowiedzUsuń
  10. Czy w innych miastach też będzie tak fanie??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w Katowicach tylko jakies dziecko wygralo koszulke a drugie plakat i nic wiecej :(

      Usuń
  11. Świetna recenzja. :3
    Ja tam nie idę bo mi się nie chce. xD
    Bardzo fajnie było przeczytać to co się tam będzie działo. :)
    Pozdrawiam Karo. <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Już nie mogę się doczekać, aż jutro to zobaczę ♥
    P.S Można wziąć sobie karton z Leónem? ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym ja miała taki w pokoju... Oj, oszalałabym <3 :D

      Usuń
  13. Jak różofffo <3
    Musiało być strasznie fajnie, że też Warszawa jest tak daleko. Zwędziłabym kartonik z Marco i wpatrywałabym się w niego godzinami. Chce Marcusia z tekturki <3
    Wątpię, czy w innym kinach także obrzucą nas prezentami, ale z tego co mówiłaś, wnioskuję, iż będę miała co robić.
    Jak spotkam kogoś znajomego, to się powieszę.
    Chociaż nie, skoro on też tam będzie... hyhy. Poza tym w razie czego idę z kuzynką, kamuflaż najważniejszy ^ ^
    Jak już kiedyś tam mówiłam, mój wokal na karaoke będzie powalający.
    PS: Ach te chamskie dzieci. Długopisy rządzą światem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Katowicach nie bylo takich prezentow :'( ani nie bylo tak rozowo :'(

      Usuń
  14. Odpowiedzi
    1. Na to co była Milens to nei wiem. Ale normalnie na Violetta w kinie kosztują 16 zł

      Usuń
    2. Tych biletów nie dało się kupić, można było wygrać w konkursach albo być gościem Disney'a :)

      Usuń
  15. Świetna recenzja! Ja tam bym zwędziła kartonik Leonem :P Beczałabym ze szczęścia :D Fajny pamiętniczek ;) Mała jest dobra, rządzi długopisami :D
    Tunia

    OdpowiedzUsuń
  16. a jak się pójdzie na to w sobotę do kina to ten pamiętnik się dostanie ?

    OdpowiedzUsuń
  17. świetna recenzja superowe to naprawde świetnie♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja też byłam na tym i mogę powiedzieć że była CZADOWO!!!! Do tej pory jeszcze jestem podekscytowana!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. A we Wrocławiu bedzie tak samo? Marco nie było szkoda ciekawa jestem jego polskiego dubbingu. :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. PROSZĘ o szybką odpowiedź !!
    Czy bilety są wyprzedane na 12:00 w wa-wie czy można kupić na miejscu ?! : ))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiemy za bardzo, bo to trzeba na bieżąco monitorować. Na stronie wszystko jest; www.helios.pl/Violetta

      Usuń
    2. Ale mi nie chcę się załadować godzina 12:00 i nie wiem o co chodzi :c A mieszkam dość daleko i na marne bym pojechała :c

      Usuń
    3. Mi też się nie chce. Dryndam do dziewczyn, juz sprawdzamy

      Usuń
    4. Dziękuje bardzo, bo już nie wiem co robić :c Jesteś bardzo miła i pomocna <3 Dziękuje

      Usuń
    5. Prooszę o szybką odpowiedź :c ( wcześniej zapomniałam się zalogować : / )

      Usuń
    6. Musisz zadzwonic i sie dowiedziec, czy sa bilety ale dopiero jutro. Numer do danego Heliosa masz podany na ich stronie internetowej.

      Usuń
    7. Dzięki mam nadzieję, że będą :cc

      Usuń
    8. Życzę ci, abyś sie załapała :)

      Usuń
  21. Super recenzja.
    Ja byłam na przedpremierze.
    Chyba cię widziałam.
    Miałaś białą spódniczke i koszulke tak?

    OdpowiedzUsuń
  22. Suuper, zazdroszczę ci tak baaardzo że hoho ;) Ja jednak nie pojechałam ;( Strasznie mi smutno ... Mam nadzieję, że może jak nst razem coś będzie to może się zachaczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Właśnie wrócilam z tego cudnego wydarzenie. Byłam w Gdańsku na 12:00. Odcinek był rzeczywiście śmieszny (szczególnie Olga) ale niestety trochę nudny. Głos Diego również nie przypadł mi do gustu. Widocznie nie znaleźli nikogo lepszego :-(

    OdpowiedzUsuń
  24. ja byłam..xd
    ale głos Diego był śmieszny trochę :P
    Lary nawet spk^^
    Ale ogólnie śiwetnie <3

    OdpowiedzUsuń
  25. Ah chciałabym mieć ten pamiętnik. :(
    Również byłam na tym wydarzeniu, ale w Bielsku.
    Powiem tak - odcinek był, dobra, ale poza tym nic szczególnego.
    Fani? +5 -12. Byłam tylko ja z tych starszych.
    Dostać coś? Nic nie dostałam. Konkursy? O pożal się Boże.
    Odcinek jedynie był ok. A ozdoby? Jeden karton z Violettą.
    I jeszcze teraz jest mi przykro z powodu tego pamiętnika. :(

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja byłam we Wrocławiu kompletna kicha w porównaniu do Warszawy nie było niec ciekawego. Odcinek był fajny ale we Wrocławiu się nie postarali trochę się zawiodłam po przeczytaniu co było w Warszawie.

    OdpowiedzUsuń
  27. Też pamiętnik wygrałam tylko że internetowy i na disney channel

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sorry zapomniałam dodać wygrałam pamiętnik tylko że na konkursie internetowym i na disney channel

      Usuń
  28. Hej . Ej Milenes ja mam takie 1 małe pytanko ;) Czy ten pamiętnik co ty masz można będzie wygrać ? Ja też mam bloga o Violettcie już gdzieś powyżej 200 dni i od samego początku pragnę go mieć . Brałam udział w konkursach niestety nie udało mi się go wygrać . Jednak ciągle mam nadzieję ;**
    Pozdrawiam Cię gorąco i życzę dalszych sukcesów w prowadzeniu bloga - Kaśka <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie nawet by było dobrze go puścić, ale nie mogłam sie zmusić, i zaczęłam w nim pisać. Wielbie go <3 sama próbowałam go wygrać, ale nie miałam szczęścia. Dziękuję ^^

      Usuń
  29. U was tam tańczyli !? No nie, a u nas nie!!

    OdpowiedzUsuń
  30. no super,super. Szkoda tylko, że w innych miastach tak nie było. W Bydgoszczy jedyną wizualną "atrakcją
    " był plakacik formatu A3 ustawiony przy kasach oraz stand z postacią Violetty na sali kinowej. 8 seansów zrobili (podobno w ten weekend będą kolejne),więc się nieźle kasy nachapali, a fanki olali. Moja córka z koleżankami liczyła chociażby na ściankę ewentualnie jakiś duży plakat, żeby można było zrobić sobie fotki. Trochę wstyd dla kina.

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja mam ważne pytanie, błagam niech ktoś zwróci na mnie uwagę. .w.
    Czy ten pamiętnik GDZIEKOLWIEK mogę nabyć?
    Tak strasznie mi zależy... ;_;

    OdpowiedzUsuń
  32. też byłam z przyjaciółką było genialnie, kto nie zobaczył ma jeszcze szanse w ten weekend lecz nie będzie już tak fajnie jak na przawdziwej premierze.

    OdpowiedzUsuń
  33. ja byłam i mam dosłownie wszystko z violetty a wy bo tam był Maciej
    MUSIAŁ miałam wywiad z Ludmiłą fran maxi leonem violą i kami było super nie zapomnę tego do końca życia a i jeszcze tańczyliśmy było EXTRA A NIE WIECIE GDZIE BĘDZIE NASTĘPNY CHciała bym jeszcze tam iść

    OdpowiedzUsuń
  34. Byłam i na tym i określę to tak:
    BYŁO ZAJEBIŚCIE ! <3 :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Ech....byłam w Warszawie ale nie na pokazie dla VIPów tylko w niedziele,i zawiodłam się ponieważ były tylko ok.3 kartony z Vilu a skoro jak napisałaś w Wawie było tak dużo plakatów itp.to mogli by je wyciągnąć na pokaz w niedziele...u nas nie rozdawali ciastek,wody,pamiętników,torebek :((

    OdpowiedzUsuń
  36. ja tam byłam i było suuupppeerr!

    OdpowiedzUsuń
  37. a w jakim miescie to było ?

    OdpowiedzUsuń