Do Violetta Live w Polsce pozostało...

Do Violetta Live w Polsce pozostało...

trwa inicjalizacja, prosze czekac...

29.11.2013

[Wywiad]: Martina i Mariana dla magazynu GENTE

[Wywiad]: Martina i Mariana dla magazynu GENTE


Miłość to wielki silnik na mojej drodze.
Tymi właśnie słowami Martina rozpoczęła wywiad dla magazynu GENTE. Opowiedziała w nim m. in. o swojej pracy, miłości oraz rodzinie. Jeżeli jesteście ciekawi szczegółów to serdecznie zapraszam Was do dalszego czytania.


Tłumaczenie wykonała Tinistas dla bloga ViolettaPolska. Kopiowanie surowo zabronione!

Bezpośredni odnośnik do obrazka

Violetta - zjawisko Disney Channel jest już w Europie. Od tego piątku po przerwie rozpoczyna wraz z ekipą ostatnie koncerty En Vivo, których oficjalne zamknięcie będzie w Luna Park. "Wszyscy na pewno to zapamiętają". kto zostaje najczęściej wyszukiwany na YouTube przez nastolatków poza Katy Perry i Lady Gagą? W jej sukcesie pomaga jej nowa miłość Peter Lanzani (23l.), który bardzo ją wspiera. Gwiazda pop wyznaje.
"Sukces nie jest przyswojony, ale cieszy"
To tak jakby nie wiedzieć czy do tosta wziąć mleko czy kawę i ile łyków wypić. Jeszcze przed Bożym Narodzeniem ekipa da koncerty w Hiszpanii.
"Hiszpańska rodzina królewska wykupiła cały pierwszy rząd w teatrze"
- z niedowierzaniem wyznaje mama młodej artystki Mariana Muzlera. Z większym uśmiechem na twarzy Martina Stoessel (16l.) wyznaje:
"Tej nocy mój dom eksploduje! Musiałam pożegnać wszystkich swoich przyjaciół, a także rodzinę, by móc wyjechać w dalszą trasę koncertową."

- Jak taka szesnastoletnia dziewczyna może mieć w sobie tyle euforii?
- Uczę się. Cały czas próbuję zrozumieć rzeczy, które dzieją się wokół mnie. Violetta nauczyła mnie pewności na scenie. Jak się na niej poruszać i jak utrzymać kontakt z publicznością. Również szybko się uczę, żeby mieć dobre referencje.

- Od kogo się uczysz?
- Od artystów na całym świecie. Na przykład spędzam dzień oglądając filmy z Beyonce. Czasami rozmawiam z moim przyjacielem, nauczycielem śpiewu i przygrywającym Panchi i pokazuje: " Widzisz? Jak mi idzie?" Najważniejsza jest integracja z ludźmi, która określa artystę. 

- Czy myślisz o następnej wielkiej roli?
- Moi rodzice wyjaśnili mi: "Cokolwiek się stanie, Violetta jest tylko początkującym momentem w mojej karierze. Ważne jest dla nas tylko Twoje szczęście". Na ten moment chciałabym być piosenkarką. Moim kolejnym marzeniem jest to, aby nagrać własną płytę, która będzie motywować innych.

- A dlaczego chcesz zacząć śpiewać?
- Wtedy moje życie zmieniłoby się na jeszcze lepsze. Niedługo wraz z przyjaciółmi z ekipy ruszamy z nowym projektem dotyczącym bezpieczeństwa dzieci i ochrony środowiska. Z małych gestów można przyczynić się do czegoś wielkiego. Chciałabym, aby dzieciaki robiły to z uśmiechem na twarzy. Ja na przykład byłam strasznie podekscytowana, kiedy mogłam uczestniczyć w akcji charytatywnej dla dzieci z zespołem Downa. Chciałabym stworzyć da nich szkołę artystyczną. W ten sposób mogłabym przekazać im wiele miłości.

- Co Cię zachęca do komponowania?
- Jestem przygotowana. Tata poradził mi, abym pisała o swoich uczuciach. gdy wszystko jest napisane można się do tego cofnąć i zacząć komponować. To dobry sposób, bo dzięki temu nie zapomina się o swoim życiu, o tym co się przeżyło.

- Tata Cię motywuje?
- Bardzo. Powiedział mi też, aby... żyć rzeczywistością! Piszę książkę o moim życiu. Omawia w niej wartości marzeń, supergwiazdy, która lubi siedzieć w swoim pokoju. Chciałabym pokazać fanom jaka na prawdę jestem.

- Rodzice i rodzeństwo.
- " Mama to moja bezwarunkowa towarzyszka. Tata jest moim doradcą. Mój brat Fran (Francisco Stoessel, 17 lat) powiernikiem sekretów".
- definiuje Tini. -
"Z nimi czuję się bezpieczna, prowadzą mnie, chronią mnie. Czasami mnie denerwują, ale bez ich bliskości nie byłabym tym kim jestem."

- Jaki masz kontakt z córką?
Mariana: Nawet po swoim dzieciństwie, już 2 lata grając Violette uwielbia przeglądać się w lustrze! (śmiech) 

Martina: Och mamo, mogłabyś mi dać chwilę prywatności?
Mariana: Uwielbia buty. Zawsze na koncerty zabiera jej mikrofon. Nie wiem jak ona radzi sobie z nimi na scenie!
Martina: Gdy jestem w dobrej formie zawsze otwiera drzwi i mówi " Idź spać, jest już późno". Mojemu bratu pozwala dłużej posiedzieć natomiast ja odpowiadam " Nie chcę mi się jeszcze".
Mariana: Ma mnóstwo ubrań. Tini dorastała w odpowiedzialności i normalnych regułach. Często kłóci się ze swoim bratem, ale i tak bardzo go kocha. Pilnuje swojego sposobu wyrażania się i stara się nie przeklinać. Wbrew pozorom jej popularność nie zmienia jej i sama nie raz orzynała mi, że chce być normalną dziewczyną. Jest jednak straszną bałaganiarą.

- Tini mama stawia przed tobą wyzwania?
Martina: (śmiech) Powiedziała mi wyraźnie, ze od tej pory sama mam sprzątać swoje rzeczy, bo inaczej będę miała bajzel.

- Często się buntujesz?
- To moja natura! (śmiech). Zawsze mam własne spojrzenie na świat. Uwielbiam buty na wysokich obcasach. ( spogląda na mamę z uśmiechem). Ale są rzeczy, z których jeszcze nie pozwala mi korzystać: " Do 18 nie chce słyszeć o skórzanej kurtce!" 
- mówi. -
 "Stawia mi wyraźne ultimatum, ale jest to dobre, bo nie zmienię się na gorsze."

 
Kolorowe życie Violetty:
Kiedy miała 4 lata stwierdziła: "Chciałabym być sławna i rozdawać autografy". Potem brała lekcje śpiewu i tańca, dziś uczy się gry na gitarze. Zaśpiewała nową piosenkę po Włosku do nowej produkcji Disneya. Ma ponad 30 oficjalnych fanclubów na całym świecie. Ok 5,5 miliona widzów, a piosenki na You Tube odsłuchało ponad 70 miliona dziewcząt.




Czego nie może zabraknąć w jej torebce:

Komórki ( z wieloma futerałami i obudowami). "Chciałabym uniezależnić się od tego gadżetu. Czasami siedząc w samolocie mama mówi do mnie: "Tini, wiesz, że świat istnieje? Spójrz na zieleń za oknem". jestem też szaleńczo uzależniona od butów. Czasami mama ma ochotę wyrzucić mi połowę z nich. Muzyka: "Obowiązkowo mój iPod pełen muzyki pop".




Jej miłość:

"Peter daje mi poczucie bezpieczeństwa. Uczy mnie wielu nowych rzeczy, doradza mi, bo kiedy sam przeżywał taki okres jak ja. To zabawne i bardzo słodkie."



To jeden z lepszych wywiadów jak dotąd z Tini, które czytałam i tłumaczyłam. Muszę powiedzieć, ze z każdym kolejnym poznaję tę artystkę na nowo i wciąż coraz bardziej mnie zaskakuje. Z tego wywiadu mogę śmiało wywnioskować (to o czym zawsze myślałam), że jest to dziewczyna, która chce pozostać zwyczajną nie zależnie od tego jaka będzie sławna. Oczywiście jak każda nastolatka przeżywa też okres buntu, ale przecież gdyby tak nie było, to coś by tu nie grało. UWIELBIAMY JĄ ZA TO!


A wy co myślicie o tym wywiadzie? Przybliżył wam trochę życie Tinity?

Bezpośredni odnośnik do obrazka

Bezpośredni odnośnik do obrazka

Bezpośredni odnośnik do obrazka 
 Bezpośredni odnośnik do obrazka
 
 



Bezpośredni odnośnik do obrazka  
Bezpośredni odnośnik do obrazka 
 Bezpośredni odnośnik do obrazka Bezpośredni odnośnik do obrazka
Bezpośredni odnośnik do obrazka




13 komentarzy:

  1. fajny nie gdzie błędy których by się polonistka czepiła i literówki ale fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam pytanie, czy mogła bym użyć waszego tłumaczenia dla mojego bloga? Będzie podkreślony wytłuszczonym drukiem źródło że z waszego bloga. Może tak być, czy nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie jestem od ich bloga ale się niz zgodzą :0 TS ! wyręczam cię !

      Usuń
    2. Prosiłam, żeby tego nie robić.... no dobra, ale najpierw napisz i powiększ trochę adres.

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  3. Zapraszam do siebie http://disney-violettaa.blogspot.com
    Przypominam o trwającym naborze. Kto chętny? <3

    OdpowiedzUsuń
  4. To jakaś masakra! Wiem, że zaraz naskoczą na mnie wielkie fanki tego bloga i Waszej pracy jaką w to wkładacie ale na litość boską pracujcie nad tym! Rozumiem, że każdy ma jakieś zajęcia w szkole, na uczelniach i swoje życie ale kiedy prowadzi się bloga i pragnie aby był on rozpoznawalny i poczytny to trzeba w niego inwestować swój czas. Czy tak trudno po napisaniu przeczytać tekst jeszcze raz aby uniknąć sytuacji, w których słowa to rozsypanka literek zupełnie nieprzypominająca polskiego wyrazu? Niektóre zdania nie mają sensu, w niektórych powtarzają się słowa, niekiedy bardzo ciężko połapać się w tłumaczeniu. Tłumaczenie nie powinno polegać na przepisywaniu słowo w słowo, czasami lepiej główną myśl wypowiedzi/tekstu ubrać w polskie słowa, które nie mają hiszpańskiego odpowiednika, ale przynajmniej zachowa się logikę wypowiedzi. To sprawi, że dużo łatwiej przyswoimy przekaz.
    Na początku było fajnie, chociaż czasami sztywno przez wymuszoną elokwencję autorek, ale teraz, kiedy jesteśmy już po 3 czy 4 naborze do redakcji nie jest dobrze. Każda nowa osoba równa się spadkowi poziomu bloga, a powinno być odwrotnie.

    Ten komentarz nie dotyczy tylko tego posta, w wielu są błędy ale dzisiaj miarka się przebrała i mam już tego dosyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, ale niby o co ci chodzi? Po pierwsze literówki są poprawione. Po drugie - tłumaczenie jest czasem bez sensu, bo tak to wszystko, nawet się dziewczyn upewniałam, czy jest dobrze. Nie zawsze to wychodzi tak jak być powinno. gdybym tłumaczyła to dosłownie byłoby gorzej. A co do redakcji wszystko idzie dużo sprawniej, dlatego nie rozumiem twoich zastrzeżeń. Jeżeli nie podoba ci się tłum. to sam/a je zrób i po kłopocie.

      Usuń
    2. Nie trzeba się unosić, ja tylko mówię co widzę i proponuję, żeby co nieco poprawić dla lepszego efektu. Co jest poprawione, to: "sama nie raz orzynała"? Posty są coraz bardziej chaotyczne, szczególnie jeśli chodzi o tłumaczenia ponieważ za bardzo skupiacie się na tłumaczeniu słów, a nie przekazaniu treści. Proponuję używać synonimów, które lepiej pasują w niektórych momentach, np: zamiast "Violetta jest tylko początkującym momentem w mojej karierze", co jest niepoprawne, napisać: Violetta to pierwszy krok w mojej karierze. To tylko pierwszy z brzegu przykład ale idąc tym tropem wszystko będzie cacy i wszyscy będą zadowoleni. Nie trzeba będzie pisać stałym czytelnikom: nie podoba się to won.

      Usuń
    3. 1. Ja niczego takiego nie napisałam. 2. Dzięki za sugestie i na pewno wniesiemy je w "życie" bloga.

      Usuń
  5. Świetny post! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Tłumaczenie jest troche nieprawidłowe i może zniechęcić do Tini albo jej rodziców :/. Np ten tekst "Violetta jest tylko początkującym momentem w twojej karierze" uważam,że powinnyście przetłumaczyć "Violetta jest pierwszym krokiem w mojej karierze". Nie powinno być tak jak napisałyscie,bo to zniechęca do Tini i jej rodziców jak już pisałam wyżej./Wika

    OdpowiedzUsuń