[RECENZJA]: Violetta - Przewodnik kolekcjonera
Pora na kolejną recenzję, może nie aż tak spektakularną jak te, które pisze Wiolczur, ale myślę, że ta również Was zaciekawi. O czym mowa? O świeżo wypuszczonej na półki sklepowe oraz te w kioskach - specjalnej edycji przewodnika kolekcjonerskiego, który większość Vilovers na pewno będzie chciała posiadać. Cały czas jest mowa o jakimś przewodniku, ale ani słowa szczegółów - czas je ujawnić!
Screeny jak i recenzja została napisana przez Tinistas dla bloga ViolettaPolska. Kopiowanie jakichkolwiek zamieszczonych tu treści jest surowo zabronione!
Z czystym sumieniem mogę rzec, że w drugim sezonie gadżety, które zostały wypuszczone na rynek z "Violetty" sprawdzają się dużo lepiej niż poprzednie - ba jest ich o wiele więcej. Tak jest też w przypadku tego przewodnika. Nie zdziwcie się jak w kiosku nabędzie go w sporych rozmiarach, ponieważ takowyeposiada.
Tym razem nie mamy jednak do czynienia z książką, sekretnikiem czy płytą. Jest to pierwsza edycja kolekcjonerka kart, na których widnieją najważniejsze momenty z 2 sezonu oraz stare jak i nowe postaci.
Ku mojemu zdziwieniu po otworzeniu planszy, na której znajduje się lista 160 kart ( o tym możecie przeczytać niżej), które mamy za zadanie zebrać dostrzegłam jeden, ale dość rażący błąd, który zdecydowanie nie powinien się trafić. Jedna ze stron została zatytułowana "Razem będziemy wielcy". Jak powszechnie wiadomo "Juntos Somos Mas" - piosenka, która pojawia się w zarówno pierwszym jak i drugim sezonie w dosłownym tłumaczeniu brzmi " Razem możemy więcej". Dla fanów nie znających języka pewnie będzie to obojętne, ale dla tych, którzy z językiem hiszpańskim czy też włoskim mieli styczność może być to trochę odpychające, jednak czy sam napis jest aż tak istotny? Raczej nie sądzę. Główna gratką dla fanów ma być oczywiście zbieranie kart!
Ale skoro już mamy zdobyć całą edycję, to gdzie je potem przechowywać? Znając mnie na pewno połowę z nich zgubiłabym w ciągu pierwszych piętnastu minut po otworzeniu saszetki. Z pomocą przychodzi nam dołączone do specjalnego wydania pudełeczko, na które po spojrzeniu od razu nasz wzrok przykuwa motyw z drugiego sezonu Violetty. Ale to nie koniec. Ażeby nam się nie nudziło mamy kolejne zadanie - złożyć to pudełko sami! Sądzę, że jest to dość oryginalny pomysł ze strony producentów, gdyż nie mamy wszystkiego podanego na tacy, a mało - możemy stać się w pewnym sensie częścią tej kolekcji. Jeżeli ktoś z Was nie będzie mógł dać sobie rady ze złożeniem, zawsze może poprosić o pomoc rodzica. Sądzę jednak, że połączenie ze sobą kantów banalnego opakowanka nie będzie dla nikogo problemem :)
Na koniec najważniejsze - karty. Jak już wspomniałam wcześniej musimy uzbierać ich dość pokaźną liczbę. Do egzemplarza dołączono tylko jedną saszetkę, która tak jak reszta zawiera pięć sztuk kart. Zatem, aby wypełnić złożone przez nas pudełeczko w pełni musimy kupić 50 saszetek (oczywiście liczba ta nie wlicza powtórek). Każdy komplet kosztuje ok 2zł. Sam egzemplarz (który jest jednorazowy) możecie nabyć w kioskach, marketach, salonach prasowych oraz empiku. Jego koszt wynosi równe 9,99zł. Pomyszkowałam trochę, aby dowiedzieć się ciut więcej o samym cenniku i okazuje się, ze same pudełko kosztuje 3,90zł.
Przed waszymi oczyma właśnie widnieje kompletna lista wszystkich kart. Dla ułatwienia przy każdej z nich zostało wstawione białe kółeczko, które ma nam ułatwić zbieranie. Jest to zdecydowanie dobra opcja dla tych, którzy będą chcieli się nimi wymieniać, w razie, gdyby trafiła im się powtórka. Oczywiście pewnie możecie sobie pomyśleć " po co mi to, jak nic z tym nie zrobię, tylko napcham kieszenie producentów". Otóż nie. Pomysłodawcy pomyśleli o nas tworząc tą wyjątkową edycję. Wśród zwyczajnych kart znaleźć możemy również te specjalne. Są one uhonorowane w kształcie serduszka, metalizowane, holograficzne lub.....w formie quizów! Dzięki nim będziemy mogli odkryć ten serial na nowo oraz miło spędzić czas podczas zimowych, czy jesiennych weekendowych wieczorów. Nie łatwo jest je jednak zdobyć, bo pojawiają się w co piątej saszetce. A oto jak przedstawia się cała kolekcja (przepraszam za jakoś, ale dość dziwnie mi się zeskanowało):
Jak Wam się podoba nowy gadżet? Kupicie ten zestaw, czy już go macie? Podobała Wam się recenzja?
Pierwsza
OdpowiedzUsuńXd
Bardzo fajne, może nabędę.
OdpowiedzUsuńDziękuję za recenzję! :)
Trzecia
OdpowiedzUsuńSuper nie wiecie czy jest on w Empiku ??
OdpowiedzUsuńPrzecież napisałam w recenzji - powinien być.
UsuńFajna recenzja, pomyślę nad kupnem, wydaje mi się fajne takie zbieranie kart ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga o Violetcie i Martinie Stoessel: http://violetta-tinistoesselpl.blogspot.com/ aktualnie trwa nabór.
Można go kupić w smyku>
OdpowiedzUsuńCóż ja może kupię kilka saszetek, ale albumu nie będę kupować bo dla mnie jest to bez sensu
OdpowiedzUsuńteż mi się tak wydaję ;D
UsuńTo niejesteś Album .
UsuńCieszę się że umieściłaś tą recenzję bo sam trochę szukałam ale nic nie mogłam znaleźć. Fajna recenzja myślę że go kupię.
OdpowiedzUsuńMam pytanko jak ująć stronke na fb przeciwko antyfanom violetty??plisss pomóżcie ;)
OdpowiedzUsuńbierzesz ,,Zablokuj to świńskei gówno, bo to prosiaki są tu! "
UsuńNa bezużyteczna.pl bylo że Lucia Gil to polska aktorka. Czy mogłybyście to sprawdzić czy ma chociaż polskie korzenie???? Z góry dziękuję
OdpowiedzUsuńZa moich czasów wymieniano się karteczkami z Winx XD Haha "za moich czasów". Może teraz też, nwm, ale zazdroszcze tym co mogą kartam. Dla mnie to w sumie niepotrzbne, chcoiaż moze sobie kupie kilka saszetek XD
OdpowiedzUsuńMyśle że kupię ;p
OdpowiedzUsuńZnając życie, połowa z tych kart to większa wersja naklejek jak to bywało w innych kolekcjach Panini :P Może kupię kilka saszetek, chociaż na razie wolałabym zebrać naklejki... Jak sobie pomyślę ile kasy wydaje się na takie "bzdury", które potem będą tylko leżały i się kurzyły, to aż nie mogę tego ogarnąć... Ale bycie fanem zobowiązuje i fajnie będzie tak za kilka lat otworzyć taki album i powspominać wszystkie sceny i te emocje, które towarzyszyły nam przy oglądaniu serialu :)
OdpowiedzUsuńDobrze mówisz. Wspomnienia są cudowne ^.^
UsuńJa już mam. Dziś kupiłam i to w kiosku w małej dziurze pod Warszawą xD Jest super! Fajnie by było jakby ktoś zorganizował taki dzień wymian naklejkami i kartami i zlot fanów Violetty :-D
OdpowiedzUsuńFajne. Ja też to mam. Pierwsze karty, które miałam były w gazetce Violetty.
OdpowiedzUsuńSą różne wzorki opakowań po kartach. Ja mam jak Vilu ma palec na ustach.
OdpowiedzUsuńKiedyś zbierałam podobne cuda,ale ze Spider-Mana xDD
OdpowiedzUsuńZauważyliście że piosenka Hoy Somos Mas pojawiła się w pierwszym odcinku na lotnisku, a potem niby było że Violetta napisała tą piosenkę z Diego i w 10 odcinku ją zaprezentowała ???
OdpowiedzUsuńKiedy pojawi się filmik z twitcam-u z Jerrym ???
OdpowiedzUsuńGdyby był, to już byśmy go udostępniły.
UsuńW magazynie pisało że będą w środku plakaty :c
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi sie wasz blog. Juz go sledze przez 6 miesiecy. Wszystko jest na biezaco. Staracie sie jak mozecie udoskonalic swoj blog. Macie wielka milosc do serialu Violatta, to bardzo widac. Kazdy post jest przemyslany. Robicie fajne konkursy dla kazdego. Staracie, zeby wszystkie posty byly doskonale w kazdym najdrobniejszym calu. Dogadujecie sie w kazdej sprawie. Niektore dziewczyny moga sie pochwalic znajomoscia jezyka hiszpanskiego. Macie nieprawdopodobny zaslub slownictwa. Jestescie bardzo skromne i robicie wszystko bezinteresownie. A wy tak im sie odwdzieczacie DRODZY CZYTELNICY! Cholera jasna mnie bieze jak na te komentarze patrze. Sa zalosne. O byle gowno sie czepiacie! Jpdl...! Ludzie one to robia dla was! Tylko czekacie na ich upadek i zaczyna sie...obrazacie je w perfidny sposob...!!!!!!! Jak te komentarze w niektorych postach przeczytalam to mi baton upadl, ktorego jadlam...Powiem wam cos dziewczyny...oni was sie czepiaja, bo wam po polsku zazdroszcza. Nie przejmujcie sie tym i robcie swoje, bo robicie to ...nie mam slow, zeby to opisac. Kocham was Tinistas, Milenis, Wiolczur, Lady. Cuks i cala redakcje.. Gratuluje wam tego bloga...z calego seca. Jesli moglabym to przyznalabym temu blogowi NAGRODE NOBLA...PS.SORY za wulgaryzmy i bledy ortograficzne...emocje wziely gore...
OdpowiedzUsuńp_ewelina6
Popieram! :3
UsuńMam pomysł na ulepszenie bloga PISZCIE POSTY!!!No,co wy na to?
OdpowiedzUsuńTeraz to poleciałeś... trzaśnij tak z 8 razy głową w ścianę i napisz czy już ci się poukładało w tym małym móżdżku! Ogarnij się, bo jak widzę tego typu komentarze to mam ochotę skoczyć z mostu. ty nie potrafił byś < anonimie - tchórzu > jednego postu napisać a co dopiero tylu tak dobrych jak one piszą. -,-
Usuńna początku myślałam że to nic specjalnego ale po twojej recenzji postanowiłam zakupić takie zestaw.
OdpowiedzUsuńa ile to kosztuje ?
OdpowiedzUsuńmam kartę którą trzeba ogrzać jak to zrobić
OdpowiedzUsuńmam to ale jak to obsugiwać
OdpowiedzUsuńfajne tez bym chciała
OdpowiedzUsuńMam Bardzo wam Polecam .
OdpowiedzUsuńA czy ''Juntos somos mas'' nie oznacza ''Razem jest więcej''? (w dokładnym tłumaczeniu) ;)
OdpowiedzUsuńJa tego nigdzie nie mogę znaleźć!!!!!! ;c
OdpowiedzUsuń