Tłumaczenie wykonała Tinistas dla bloga ViolettaPolska. Kopiowanie surowo zabronione!
Pierwsza część włoskiego tour Violetty - koncerty odbywały się w Rzymie w ciągu trzech dni, teraz obsada wyjeżdża do Francji, do koncertowania w Paryżu, potem znowu powrócą do Włoch, aby tam dokończyć tour w innych miastach. Aby uczcić ten pierwszy duży sukces, obsada Violetta, na której czele stoi Martina Stoessel, wzięła udział w konferencji prasowe w silne ufortyfikowanym hotelu (ze strażnikami stojącymi przy wszystkich drzwiach), gdzie udzielili wywiadów dla Ginger Generation.
Spotkanie z aktorami odbyło się o 11:00 w hotelu na konferencji prasowej, która została przeprowadzona na zasadzie "okrągłego stołu", czyli mini - wywiady z niewielką ilością dziennikarzy. Na konferencji pojawiła się: Martina, Lodovica, Ruggero, Jorge, Diego oraz Facundo, niestety Mercedes nie mogła się pojawić jak poinformował prasę Diego Dominguez. Oprócz sesji zdjęciowej i wywiadów (o których napiszę niżej) serial zdobył KOLEJNE PLATYNY! Nic dziwnego, skoro nawet u nas płyta "Hoy Somos Mas" zajmuje dokładnie trzynaste miejsce na Top liście krążków.
Szczególną uwagę zwrócono ku głównej bohaterce serialu, która na te spotkanie design w stylu pop - księżniczki (o którym ostatnio również pisało BRAVO). Ubrana w kremową, długą koronkową spódnicę, krotką białą bluzkę z napisem "ALOHA" (czyli inaczej w jęz.hawajskim "DZIEŃ DOBRY") oraz czarną kurtkę ze złotymi ćwiekami i innymi ozdobami ruszyła ku blaskom fleszy. Również Lodo zaskoczyła prasę - jak i mnie. Zupełnie nie podobna do swojej postaci Francesci, ubrana na rockowo wkroczyła między aparaty i dała prawdziwego czadu! Jorge niezmiennie - skromnie, a jednocześnie uroczo, ubrany w koszulę w kratę i do tego jeansy również zapozował do zdjęć. Rugg - tradycyjnie i obowiązkowo luźny, rockowy design, Facu - biała koszula i luźna wiatrówka. Tak samo jak Lodo równie zaskoczył mnie nasz szarmancki mr Domingez, który ubrał się jak na wystawne przyjęcie. Muszę jednak przyznać, że słodko wyglądał w tym bordowym sweterku :)
Dosyć paplania o modzie i urodzie - czas przejść do konkretów.
Podczas konferencji prasowej padły pytania, na które z pewnością obserwująca od dwóch lat życie obsady jak i te, które nie przegapiły ani jednego odcinka Vilovers znają odpowiedź np. co ich różni, a co łączy między realiami a postaciami fikcyjnymi. Twarz Martiny jednak poczerwieniała, kiedy przedstawiciele Ginger zapytali ją o spotkanie z papieżem Franciszkiem [KLIK POST].
Byłam bardzo podekscytowana i kiedy go zobaczyłam i podał mi rękę i uśmiechnął się do mnie....zatkało mnie, nie mogłam niczego powiedzieć, poprosił mnie o modlitwę za niego, a następnie odszedł, nadal jestem bardzo podniecona. Teraz już wiem jak czują się fani, gdy widzą mnie.
Martina powiedziała też kilka słów o tym jak wspaniałym doświadczeniem stały się dla niej te koncerty:
Włoska publiczność naprawdę przekroczyła nasze najśmielsze oczekiwania. Prawda jest taka, że nie możemy uwierzyć, że to wszystko się stało, wszyscy śpiewali z nami piosenki po hiszpańsku, a my z kolei nauczyliśmy się trochę mówić po włosku. Śpiew i taniec w języku włoskim jest bardzo ekscytujący! Byłam bardzo podekscytowana faktem, że fani identyfikuję się z Violettą, ponieważ jest zwykłą dziewczyną, która po prostu realizuje swoje marzenia. To niesamowite, patrzeć jak fani identyfikują się z Violettą i dzielą z nią marzenia. Najpiękniejsze jest to, że fani inspirują się Violettą i chcą śpiewać, tańczyć i robić w życiu to co ona. jestem dumna z europejskich Vilovers, to wszystko przekroczyło moje oczekiwania i nie sądziłam, że wycieczka po Europie stanie się taka cudowna. To szalone jak biorą udział w tym wszystkim, śpiewają piosenki, uczestniczą w watkach historii. Podjęliśmy się ogromnego wysiłku, aby powiedzieć, czy zaśpiewać coś po włosku jak najpoprawniej, aby móc współpracować z publicznością i to było świetne, chcieliśmy porozmawiać z fanami to było najbardziej zabawne i jestem z tego zadowolona!
Po konferencji musieli pożegnać się z Tini i Jorge, z którymi później będą robili osobne wywiady. Skupili się tym razem na Diego i Facu, z którymi jeszcze nie mieli okazji porządnie porozmawiać.
Chłopaki, rozmawialiśmy o tym jak uczycie się włoskiego, rzetelnie śledząc każdą formę gramatyczną, gdyż język ten w wielu piosenkach na koncertach jest niezbędny, ale robicie duże postępy.
Podczas próby pierwsze trzy słowa wypowiedzieliśmy z przekonaniem, ale później pokręciliśmy wszystko.
Zarówno chłopaki jak i dziennikarze wybuchnęli śmiechem.
Na końcu spotkali się z Lodo i Ruggem. Tych dwoje rodowitych włochów opowiedziało m. in. o tym jakie emocje odczuwają będąc na scenie, jakie nowe doświadczenia nabyli podczas trasy oraz co nie co o swoich planach na przyszłość.
Moja! Uwielbiam otwierać Violetta En Vivo. Ten pierwszy kontakt z fanami jest niesamowity. Wszyscy unoszą flagi i transparenty i krzyczą wniebogłosy.
Po raz kolejny mogliśmy się przekonać o tym jakim fenomenem stała się "Violetta". Oprócz całej konferencji i sesji zdjęciowej obsada otrzymała kolejne płyty, a konkretnie otrzymały je płyty "Violetta", "Cntar es lo que soy" - "Śpiewanie to ja" i chyba najbardziej pokochana przez fanów "Hoy Somos Mas" - "Dziś możemy więcej". Kariera każdego z członków obsady rozwija się równie szybko jak i sam serial. Idealnym przykładem jest tu Lodovica Comello, której pierwszy solowy krążek "Universo" - "Wszechświat" góruje na liście latynoskich Top List. Sama odtwórczyni głównej roli - Martina Stoessel jest ciągle wychwytywana przez nowe dystrybucje, magazyny i inne mass media. Także Ruggero Pasquarelli, który nie mógł od samego początku być obecnym na koncertach w Argentynie, ponieważ miał zaplanowaną swoją sporą trasę koncertową po całych Włoszech. Nie ma wątpliwości - ta telenowela osiągnęła bezprecedensowy sukces.
A teraz zapraszam Was do obejrzenia krótkiej, aczkolwiek interesującej konferencji prasowej oraz looknięcia na zdjęcia.
Całkiem fajna konferencja,ładne ubrania(szczególnie Tini).
OdpowiedzUsuńPS.Chyba jestem PIERWSZA!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńsweet :)
OdpowiedzUsuńdruga
Jak Jorge patrzy na Tini a ona na niego :) awwww <3
OdpowiedzUsuńNo ♥ I nalał jej wode <3
UsuńJorge na tym drugim filmiku w minucie 5:50 jaka słodka minka <33 Heeh
OdpowiedzUsuńJorge jaki dżentelmen <3 Też chcę takiego faceta - uprzejmy, miły, przystojny, utalentowany i wiele, wiele by jeszcze wymieniać. Normalnie zazdroszczę Stephie!
OdpowiedzUsuńhahah i jak z Tini pomylili miejsca , że tak powiem :)
OdpowiedzUsuń