Do Violetta Live w Polsce pozostało...

Do Violetta Live w Polsce pozostało...

trwa inicjalizacja, prosze czekac...

9.10.2013

[Recenzja] Violetta - Kalendarz szkolny (wydawnictwo Egmont)

[Recenzja] Violetta - Kalendarz szkolny (wydawnictwo Egmont)

Dobry wieczór! Jak obiecałam kilkadziesiąt minut temu, dodaję kolejny post z cyklu, w którym będę jak najrzetelniej oceniała materiały udostępnione nam przez wydawnictwo Egmont Polska dostępne pod tym linkiem - KLIK

Dotychczas ukazały się recenzje: 
♣ magazynu Violetta - Prosto z ekranu (nr 1/2013) KLIKNIJ TUTAJ
♠ magazyn Violetta - Za kulisami KLIKNIJ TUTAJ

Tego wieczoru pod lupę idzie

Violetta - Kalendarz szkolny

który do kupienia jest w każdym Empiku i kioskach za cenę 9.99 zł.




 pierwsze wrażenie

Idąc śladem poprzednich formatów, autorzy postanowili postawić na przyjazny dla oka, związany z tematyką serialu design, znany nam również z Violetta. Prosto z ekranu. Fajnie, że wszystkie produkty ze sobą współgrają i nie ma sytuacji, kiedy każdy wygląda jak z innej parafii. Tutaj mamy znów do czynienia ze zdjęciem promocyjnym przedstawiającym Violettę w towarzystwie Franceski i Camili na okładce, logiem serialu oraz logiem Disney Channel i mało inwazyjnym napisem "Kalendarz szkolny", ale już bardziej nachalnymi chmurkami z informacją, że znajdziemy w owym kalendarzu również naklejki (znowu naklejki! :) i rozśpiewany plan lekcji. Okej, to przechodzę do środka. 

Recenzja i zdjęcia należą do Wiolczur i zostały wykonane dla bloga Violetta Polska i wydawnictwa Egmont. Kopiowanie surowo zabronione. 


Nareszcie mam do czynienia w recenzji z produktem mającym więcej niż kilkanaście stron. Ale teraz będzie już tylko lepiej, bo jutro biorę się za prezentowanie Wam książek oraz pamiętnika Violetty, który szczególnie pozytywnie odebrałam :).

Tego wieczoru jednak mamy do czynienia z kalendarzem - na pierwszej stronie, standardowo dla takich produktów, mamy stronę, która przeznaczona jest do podania swoich danych personalnych. Nie dało się uniknąć pól, gdzie możemy wpisać np. Lubię, gdy...; Nie cierpię... albo Szczęście przynosi mi... Nie wiem jak Wy, ale ja nie czuję potrzeby wpisywania takich rzeczy w te rubryczki. Wystarczy, że sama to wiem, a taka funkcja mogłaby służyć tylko osobom, które nas nie znają, a przecież zazwyczaj nie udostępniam swoich kalendarzy/pamiętników innym ludziom. Pamiętników dlatego, że owy kalendarz możemy przekształcić właśnie w taki pamiętnik, o czym informuje nas dopisek na dole. Mamy również możliwość wklejenia swojego zdjęcia, a także ramkę informującą o tym, jak korzystać z kalendarza, który właśnie trzymam w rękach. Okazuje się, że część naklejek będzie miała zastosowanie właśnie w obyciu z nim, o czym się zaraz przekonamy.


Jedziem dalej. Bardzo lubię takie promocyjne zdjęcie Violi, kiedy ma na sobie błękitną bluzkę z otworami na ramionach i przygryza wargę, uśmiechając się. Właśnie to zdjęcie wita mnie na następnej stronie, która jest przeznaczona na kalendarz na wrzesień oraz pierwszą stronę naszego "pamiętnika". Jest sporo miejsca do pisania i można oprócz prywatnych zapisów, znaleźć miejsce na ważne daty i wydarzenia. Jest też sporo pól zarezerwowanych dla napisania np. swojej największej zalety, albo najlepszej muzyki na deszcz czy też ulubionych słodyczy. Jak sprawdziłam, na każdy z dziesięciu szkolnych miesięcy przypada nam właśnie taka strona kalendarzowa i jedna pamiętnikowa, co pozostawia sporo wolnego miejsca na... No właśnie, na co?

Ten kalendarz to naprawdę wielkie pokłady rozrywki. Mamy króciutkie sylwetki każdej postaci, quizy określające np. nasze miejsce w grupie, mini zabawy, dział urody (i znów to cudne zdjęcie!), poradnik na jak najlepsze spędzenie święta Halloween, test dla fanek serialu (nie zdziwiłam się, otrzymując 10/10 XD), wróżby andrzejkowe. Coś, co mnie BARDZO MIŁO zaskoczyło, to dział "święta" a konkretnie "Boże narodzenie Violetty", gdzie można poznać zwyczaje świąteczne w Argentynie! Naprawdę świetnie ze strony Autorów, że o tym pomyśleli. Dzięki temu, oprócz bawić, kalendarz uczy, bo można się naprawdę fajnych rzeczy z niego dowiedzieć na temat innej kultury.



Nie zabrakło również kącika Zrób to sam, gdzie otrzymaliśmy dwie propozycje na prezent świąteczny; jedną z nich osobiście dawno temu wypróbowałam i bardzo się podobała, więc warto! Znalazło się również miejsce na kolejny test, określający coś, czego tak naprawdę nigdy nie mogłam zrobić - wytrwanie w postanowieniach noworocznych xD. Pojawił się również test, który osobiście mnie na swój sposób rozwalił. "Ty i chłopak z serialu" czyli do jakiego chłopca pasujesz. Czy zdajecie sobie sprawę z tego jaką materialistkę musiałam z siebie zrobić, żeby pasować do Leona? Odpowiedzi potraktowane bardzo po macoszemu i przesadzone ciut. Wyszło na to, że oczekuję od chłopaka złotych naszyjników, wyrazów uwielbienia i zapewnień, że da mi wszystko, czego zapragnę. Smutne.




Czasu brakłoby do opisania co jeszcze znajduje się w kalendarzu, dlatego będzie lepiej, jeśli sami się przekonacie co tam jest. Osobiście gdyby nie kalendarze, nie dałabym sobie rady bo - o dziwo - jestem dość roztrzepana i nie zawsze pamiętam o ważnych rzeczach. Sama mam już własny oksfordzki kalendarzyk, w którym zapisuję pierdylion sprawdzianów, kartkówek i rzeczy do nauczenia się, dlatego z radością komuś z Was odstąpię ten Violettowy, chcecie? :>



podsumowanie

Ogólnie, jest dobrze. Lektura kalendarzyka mi się podobała. Nawet jeśli ktoś nie ma dużo rzeczy do zapisywania, to zagwarantuje mu on sporo chwil rozrywki i cennych informacji. Tak więc warto! ;)


PS

Jeśli dotarłeś do końca recenzji -  gratuluję i dziękuję za poświęcony czas! Nie zapomnij o tym, aby wyrazić swoje zdanie o niej w komentarzu! Jako nagrodę za to, że przeczytałeś wszystko, powiem Ci, że egzemplarz, który otrzymałam pocztą (oraz jeszcze jeden dodatkowy) będzie jedną z wielu nagród w naszym konkursie, który już niebawem!

Na koniec mam do Ciebie jeszcze jedną prośbę - kliknij i przeczytaj to, co mam Ci TUTAJ do powiedzenia. Gwarantuję, że nie pożałujesz! :) 

Do zobaczenia jutro!!!

11 komentarzy:

  1. moja koleżanka to ma to nawet fajne. a tak wg to magazyn violetta jest fajny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no . tylko cięzko go kupić. :( przywożą po jesnym nie do wszystkich kiosków i w alcie był jeden .

      Usuń
  2. Dzięki za recenzję! A tak w ogóle z tymi quizami do którego chłopaka pasujesz, jak zobaczyłam go po raz pierwszy w sekretniku i spojrzałam potem co jest do Leon'a to trochę przesadzili. Jasne, Leon był taki Ludmiłowy, ale na początku serialu o_O A nawet jak już to z Tomas'a robią takiego dobrego, wrażliwego, a z Leon'a lalusia XD
    Osobiście też nie lubię rubryk o moich zaletach, uszczęśliwia mnie...
    Czekam na kolejną recenzję! I dzięki - znowu.

    Teddy

    OdpowiedzUsuń
  3. O jeju odstąpisz komus kalendarz . ? Jam ja bym go chciala , a u mnie w kioskach nigdzie nie ma. Ja z chęcią go kupie , bo szukalam i nie znalazlam . :( wiec jak cos to ja bym kupila . ;) ( sory ze z anonima e na phonie jestem )
    Monika Kulig (ChrupciaForever)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow! Świetna recenzja, byłam ciekawa tego kalendarza, bo wczoraj widziałam go w Tesco :D Bardzo Ci dziękuję!
    Tunia

    OdpowiedzUsuń
  5. Super recenzja :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Zrobisz konkurs gdzie nagrodą będzie ten kalendarz jak najszybciej????

    OdpowiedzUsuń