Książka Ruggero W POLSCE!
Deszcz fioletowych książek - najpierw Tini, potem Lodo, teraz nadeszła pora na kolejną pozycję, tym razem napisaną przez Ruggero Pasquarelli. Widocznie świetne wyniki sprzedaży dwóch poprzednich dobrze poświadczyły o naszym zapale. Co, gdzie, jak?
[Aktualizacja] Data premiery książki zostaje przesunięta.
Ukazała się już oficjalna wiadomość o tym, że wydawnictwo Rebis - wydawca "Cała reszta nie ma znaczenia" - podejmie się także przekładu i dystrybucji naszej wersji "Mi piace" - książki wydanej po włosku przez Rugga już pewien czas temu. Taki komunikat wydawnictwo zamieściło na swoim profilu:
No dobra. A teraz news dnia - REBIS wyda książkę Ruggero Pasquarelli! W czerwcu!
Posted by Dom Wydawniczy REBIS on 20 maja 2015
O oryginalnym wydaniu "Mi piace" - po polsku "Lubię to" - możecie przeczytać w tym poście. Na okładce czytamy: "Lubię to! Jak zdobyć chłopaka / takiego jak ja". To poradnik dla początkujących uwodzicielek, jak sądzimy ;)
Przed premierą książki spekulowano, że to inny rodzaj produktu dla widzów Violetty, wydany pod nazwiskiem Rugga dla zwiększenia wyników sprzedaży. Później jednak plotki ucichły, więc możemy uznać, że treść rozwiała wątpliwości. Ruggero jest Włochem, powszechnie wiadomo, że tam chłopcy przywiązują większą uwagę do detali, a że są tak... ujmujący (xd) jacy są, mają prawo być wymagający, czyż nie? Moim zdaniem to po prostu poboczny projekt Rugga, który szczęśliwie - dla wszystkich fanek - udało mu się zrealizować.
A teraz uwaga
O ile nam wiadomo, Rebis już pracuje nad tym, żeby ściągnąć Ruggero do Polski na spotkanie podobne do tego z Lodo 9 maja. Mamy nadzieję, że im się uda! Która z Was nie chciałaby zobaczyć jednego tak uwielbianego przystojniaka na żywo? Ewentualne spotkanie odbyłoby się zapewne przy premierze książki - a więc już w przyszłym miesiącu.
Cieszycie się?
<Aktualizacja>
Co sądzicie o przesunięciu premiery książki? Wg mnie szanse na spotkanie z Ruggero jest jeszcze bardziej prawdopodobne! Poczekamy zobaczymy ;-)
by Annevue.
<Aktualizacja>
INFORMACJA DLA FANEK RUGGERO PASQUARELLIEGO!Książka w Polsce ukażę się najprawdopodobniej w sierpniu tego roku!
Posted by Dom Wydawniczy REBIS on 12 czerwca 2015
Co sądzicie o przesunięciu premiery książki? Wg mnie szanse na spotkanie z Ruggero jest jeszcze bardziej prawdopodobne! Poczekamy zobaczymy ;-)
by Annevue.
AAAAA
OdpowiedzUsuńI pewnie w Warszawie :/
OdpowiedzUsuńZawsze szukajmy ciemnych stron w dobrej sytuacji :)
UsuńPowszechny talent :pp
UsuńTo nie jest przesądzone, może być też w krakowie, ale to musi być empik z dużą przestrzenią do dyspozycji, a w krakowskiej galerii chyba tego nie ma
Marudy :O Zobaczcie ile osób mieszka w Warszawie i bardzo blisko, bedzie ze trzy miliony, zawsze najlepiej robic coś tam gdzie najwiecej osob z tego skorzysta
UsuńOMG... Rugg w Polsce <333 Cudnie <333
UsuńWiadomo, że też pomyślałam o Warszawie i pierwsze myśl: "Znowu ona"...
Spróbujcie też nas zrozumieć... Niektórzy nie mają szansy jechać do Warszawy i przez to tracą naprawdę, naprawdę wiele ;c
Jasne, że się cieszymy, że są w Polsce *.* Ale jak wiesz, że jest, a Ty go nie zobaczysz, to smutek ;c Tym bardziej, że tak jak np. ja, nie zobaczę go na VL, bo w tych częściach trasy nie bierze udziału... Lodo też nie widziałam, choć w Polsce była ;c
Zrozumcie nas trochę ;c
A Kraków też nie jest mały i uwierz, że też byłoby dużo osób ;)
Katarina nie mówiłam o ludziach, tylko o miejscu ;) Byłam w galerii krakowskiej, i o ile pamiętam, empik jest tam położony na parterze albo niżej
UsuńJest jedno piętrowy empik w galerii kazimierz jest dość duży; )
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNo ciekawe, jak to będzie wyglądać.
OdpowiedzUsuńSpotkanie z Ruggiem *.*
Chłopaka jak Ruggero... aj co chodzi po tej mojej biednej głowie... :3333
OdpowiedzUsuń:) A może jak Jorge <33
UsuńJorge póki co nie wydał ksiązki o tym jak go zdobyć xDD
UsuńJeju !!! ♥
OdpowiedzUsuń♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńCałkiem fajnie, że Mi Piace zostanie wydane w Polsce, zawsze nowa lektura. :) ♡
OdpowiedzUsuńJuż widzę siebie, gdy daję mu do podpisania " Jak zdobyć chłopaka?" :'D
OdpowiedzUsuńNiewierze aaaa
OdpowiedzUsuńJaaaaa *.* ale fajnie! Napewno kupie książke Rugga <3
OdpowiedzUsuńZapraszam:
ifyoubelieve-leonetta.blogspot.com
SUPER :3 bd miec wszystkie oprócz Lucii
OdpowiedzUsuńKiedy tylko przeczytałam kilka ostatnich zdań zaczęłam piszczeć i skakać po pokoju. Jeśli to prawda, to zrobię wszystko, żeby am być.
OdpowiedzUsuńBOŻE BOŻE BOŻE.
Ps. Jeśli spotkacie się odbędzie, to myślicie, że włoską wersję też będzie podpisywał? ;))
Cóż, raczej nie przywiezie do Polski egzemplarzy po włosku, ale jak podasz mu swój to jak najbardziej tak :)
UsuńNo swój :3
UsuńA tak w ogóle, to jak przypuszczacie, kiedy by przybył?
(Modlę się, żeby po 20 czerwca c: )
Na pewno jakoś druga połowa czerwca - skoro ogłosili dopiero teraz, to pewnie dopiero biorą się za przekład albo opracowują, a muszą jeszcze zawrzeć umowy z księgarniami, które od nich kupią nakład
UsuńMiejmy nadzieję, że tym razem nie zapomną o Gdańsku, tak jak we wszystkich ,,fioletowych zdarzeniach". -.-
OdpowiedzUsuńZapomną
UsuńZapomną
UsuńTaż mam taką nadzieję, bo w Livierze jest duży empik, nie wiem jak w innych galeriach. Módlmy się o to, aby o nas nie zapomniano
UsuńW Warszawie pewnie będzie, wątpie, żeby mu sie chcialo jezdzic po innych miastach
UsuńTaż mam taką nadzieję, bo w Livierze jest duży empik, nie wiem jak w innych galeriach. Módlmy się o to, aby o nas nie zapomniano
UsuńJeeeeeejjjjjj!!!!!!!Rugg jest taki <3
OdpowiedzUsuńBardzo sie ciesze ♥ Jak stanę przed nim to złapię ucieknę i nie oddam!!! ^^
OdpowiedzUsuńJestem jedną z pierwszych która przeczytała to na fb.
OdpowiedzUsuńJeżeli udałoby im się ściągnąć Ruggero, to po prostu...
Ja chyba śnię. Boże, książka Rugga w Polsce, aaaaah! Wprawdzie mam już włoską wersję, ale jak tylko wyjdzie polska, to od razu kupuję! Gdy przeczytałam o możliwym spotkaniu, to myślałam, że popłaczę się z radości! Oby im się udało go ściągnąc! Na spotkanie z Lodo niestety nie mogłam pojechac, ale dla Ruggero pojadę wszędzie, chocby na koniec świata! Jak pomyślę, że mogłabym spotkac się z nim twarzą w twarz... Boże ♥
OdpowiedzUsuńSuper! Chciałabym żeby było w Warszawie, i mogli by zrobić w innych miejscach kolejnego dnia, np. Kraków, Łodź. Na pewno kupię. ;)
OdpowiedzUsuńWolę ciekawsze lektury :3
OdpowiedzUsuńLudzie tacy typowi Polacy szukają problemów. Dobra rozumiem Wawa nie każdemu po drodze ale jest to jednak stolica Polski. Mieszka w niej BARDZO dużo ludzi jest dobrze rozwinięta . Mi też nie jest po drodze do Warszawy ale jednak żeby zobaczyć kogoś na kogo czekałam tylko aż przyjedzie i może to jedyna szansa wolę wydać trochę kasy na Polskiego Busa i przyjechać do Warszawy
OdpowiedzUsuńI to zdrowa postawa ;)
UsuńPoza tym, na pewno będziemy o takim evencie wiedzieć z wyprzedzeniem, a kupując wcześniej bilet można naprawdę niewiele zapłacić. Rodzic pakuje dziecko do ciepłego, bezpiecznego busa, daje mu mapkę czym się poruszać od przystanku PB do miejsca spotkania, kiedy ma się te 14-15 lat, można się dogadać ze starszymi
Przed chwilą sprawdzałam za dojazd Wawa-Kraków płaci się góra 34 zł
UsuńJednak problem pojawia się, gdy nie jest się pełnoletnie, a nikogo kto jest już prawnie dorosły nie interesuje przejazd przez pół kraju, aby spotkać kogoś kto jest im konkretnie obojętny. :)
UsuńDrugi anonimowy, a do czego ta uwaga? Na spotkaniu nikt ci nie będzie sprawdzał wieku, przecież nie zabronią wejść do centrum handlowego. Na koncert możesz wejść mając papier od rodzica, którego i tak nie sprawdzają
UsuńChodzi o dojazd. Wątpię, żeby jakiś rodzic pozwolił jechać swojemu (niepełnoletniemu) dziecku samemu przez pół kraju. :)
UsuńNIE! BŁAGAM! TYLKO NIE WAWA!
OdpowiedzUsuńZróbmy akcję na TT, żeby przyjechał na południe, środek Polski i na północ. Tak będzie najlepiej. Błagam, Tarnów (tak, marzenia..) lub chociaż Kraków. JA MUSZĘ TAM BYĆ! ZROBIĘ WSZYSTKO! WSZYSTKO! WSZYSTKO! WSZYSTKOOOOOOOOOOO!
Ogar dziecko
Usuńale super
OdpowiedzUsuńŚwietnie - Mi Piace! w Polsce, Tutto il resto non conta w Polsce, Mariposa w Polsce, spotkanie z Comello w Polsce, koncert Comello w Polsce, jednakże wielka szkoda, że w spotkaniu ani na koncercie mnie nie będzie/było... Z jednej strony cieszę się, iż tyle fioletowych rzeczy dzieje się u nas, bo w zeszłym roku było z tym bardzo średnio...
OdpowiedzUsuńa z drugiej... jestem smutna, gdyż znów będę widzieć, słyszeć i wiedzieć, iż połowa Vilovers będzie na spotkaniu z jednym z mych idoli, a mnie tam zabraknie... To jest główna przyczyna, dlaczego ludzie rzekomo "doszukują się problemów", "szukają dziury w całym"... Po prostu cierpią, iż znów przeżywają, że ich idol/idolka jest w ich kraju, a nie mają najmniejszej okazji się z nim spotkać, zobaczyć, porozmawiać, zrobić zdjęcie, wziąć autograf... Jeśli chodzi o Warszawę to, tak naprawdę wszystkie obelgi na nią od fanów, są skutkiem frustracji, którą przeżywają, gdyż znów widzą, że to ich marzenia się nie spełniają, a "Warszafka" znów ma "pierdyliony" szans, okazji, itp... Oprócz tego nie można cały czas cieszyć się jednym dobrym wydarzeniem. Najpierw każdy jest pełen radości, szczęścia, lecz dopiero potem zaczyna myśleć realistycznie, dostrzega minusy i plusy, wady i zalety i zaczyna zauważać, iż i tak dla niego będzie to jedynie źródłem smutku, frustracji, zdenerwowania, złości jak i również zazdrości o warszawiaków. No,cóż...
Nie mam nic do jego książki. Czekam na premierę i co najwyżej zdjęcia ze spotkania z nim.... Ach...
Tylko zobacz że jest wielka przepaść między osobami które nie jadą i się czepiają, a takimi jak ja, czyli czepiają się, a jadą. Ruggero jest dla mnie najważniejszy. Jeśli będzie w Polsce, to nie ważne gdzie. Jestem w stanie sprzedać bilet na VL żeby go zobaczyć. Prawda jest taka, że zależy tylko prawdziwym fanom.
UsuńNie sugeruje, że nim nie jesteś, ale walczyłabyś do upadłego, gdyby Ci naprawdę na tym zależało.
Wywnioskowałam z twojej wypowiedzi że Ci nie zależy i że zamiast nawet zapytać się rodziców jakiejś siostry brata to ty od razu zakładasz że nie
UsuńZgadzam się, od razu "ja mam najgorzej" uwierz, jeżeli byś się postarała, udałaoby ci się, albo chociaż starałabyś się.
UsuńOj... myślicie, że się nie starałam? Prosiłam rodziców, ale jeśli mówią nie ja do gadania nie mam nic. Nie jestem pełnoletnia, dodatkowo nie ma najmniejszych szans, bym pojechała polskim busem - prosiłam, robiłam co mogłam, pokazywałam ceny, ale jestem za młoda i nie mogę pojechać. Cóż mam poradzić? Uciec z domu i wsiąść w pierwszy lepszy autobus do Warszawy? Z moich koleżanek też nikt nie ma szansy jechać, więc nie mam się do kogo dołączyć. Rozumiem - Ruggero jest dla was najważniejszy - dla mnie również jest idolem i kimś wyjątkowym, aczkolwiek błagałam "na kolanach" i i tak nie mogę pojechać. O Lodovicę błagałam, płakałam dniami i nocami, pokazywałam różne zalety takiego spotkania, aczkolwiek powiedziano mi "nie. koniec kropka.".
UsuńI już. Sama nic nie zdziałam, a samo proszenie i tak nic mi już nie da. Poza tym nawet jakbym oddała kwotę za dojazd, musiałabym opłacić również posiłki, książkę... Nie dysponuję taką sumą pieniędzy, gdyż cały wyjazd kosztowałby mnie około 800/900 zł, w najgorszym wypadku około 1000 zł. Naprawdę, to że wy możecie jechać nie znaczy, iż każdy może. W wielu wypadkach same starania, chęci, prośby nie działają i już. Chocolatowaa, ty jedziesz i zapewne Alex i Anonimowy też, więc nie zrozumiecie dogłębnie co czują osoby, które nie mają szansy pojawić się na spotkaniu z Ruggero, spotkaniu z Lodovicą, koncercie Comello...
Ja mam tak samo chociaż mam tam rodzinę ale NIE !
Usuńinformación sobre la telenovela ~ Violetta ♥ Wszyscy najpierw się cieszą, a później gdy dochodzi do nich co się dzieje smucą. Nie zgodzę się z Tobą. Oczywiście jest smutek, ale to nie powód by robić to co napisałaś komentarzu o 20:51. Zacznijmy od magicznej daty 29.03.2015r. Violetta Live w Polsce. Nie byłam i w sierpniu też mnie nie będzie na tym fioletowym koncercie. Gdy się dowiedziałam, że obsada jest już w Polsce i zaczęłam przeglądać zdjęcia z lotniska byłam w siódmym niebie. Miałam ochotę piszczeć i skakać z radości, co po części robiłam. Cieszyłam się, że byli w Polsce. Mój brat stwierdził, że jestem psychiczną V-lover, a to przecież nie ja obserwowałam lot samolotu, którym leciała obsada :) Już po koncercie zaczęłam oglądać wszystkie nagrania z koncertu. Dzień przed 1 kwietnia siedziałam w domu, piłam GRIPEX i jarałam się jak głupia po raz kolejny oglądając filmiki z Polski. Potem te wszystkie wywiady, w których obsada powiedziała tyle pięknych słów o polskich V-lovers <3 Tak się tym wszystkim cieszyłam, że nie miałam czasu zazdrościć osobom, które były, złościć się czy smucić. Mimo, że w wielu przypadkach jestem pesymistką, wtedy cały czas dostrzegałam plusy. Może i jestem dziwna, ale to dowód, że myślenie optymistyczne jest możliwe :) Przejdźmy do Dudu. Moja księżniczka przyleciała do Polski w piątek, a opuściła masz kraj w niedzielę. O 17:00 w piątek wywiad w radio YoungStars. Potem - niestety - króciutki, ale cudowny występ Lodo w "Świat się kręci". Gdy siedziała tam prawie 45 minut nie wiedząc o czym wszyscy gadają miałam ochotę ją przytulić. I w końcu nadszedł ten wielki dzień czyli sobota ♥Najpierw Duduś była już drugi raz w DDTVN. Potem punkt 11:00 razem z mamą wyszłyśmy na autobus. Godzina w komunikacji miejskiej i ok. 3,5 - 4 h czekania na Lodovicę. W między czasie kupiłam książkę idolki. Gdy Dudu zakończyła powitanie i zaczęła rozdawać autografy mama stwierdziła, że i tak się nie dopcham do niej i wracamy. Na początku było mi bardzo smutno, że jej nie przytuliłam, że nie powiedziałam jej, że ją kocham. Autograf i zdjęcie, którego nie można było zrobić były gdzieś na końcu. Potem gdy zaczęło do mnie dochodzić, że właśnie widziałam moją idolkę na żywo, słyszałam jej głos, śpiewałam z nią i innymi Lodofanaticas "We are family" czułam się jak w niebie ♥Pomyśl, że masz 15km do centrum Wawy i nie możesz przytulić swojej idolki, to dopiero dołujące nieprawdaż? Ale zamiast się dołować cieszyłam się z tego co się stało i, że mama zrobiła to dla mnie ♥Prawie cały dzień poza domem, w tym około 2 godziny w autobusie + tramwaju, a potem stanie wśród przepychających się nastolatek. Mam 13 lat, więc raczej samej to by mnie nie puściła :p Ale wierzę, że jeszcze kiedyś spotkam Lodo, bo wiara i optymizm to podstawa (mówi optymistyczna pesymistka xD) A skoro już mowa o Lodovice to nie można nie wspomnieć o LodoLive ^^ Nie, nie jadę. Na 99,99[...]9%. Ale zawsze jest ta jedna milionowa, że się uda i że pojadę. Bo nadzieja umiera ostatnia :) O Ruggero to se mogę tylko pomarzyć. Nie jest moim idolem, ale uwielbiam go tak jak całą fioletową obsadę ♥I baaardzo chciałabym go spotkać, ale cóż ;) Co do książki - świetna wiadomość dla wszystkich Ruggeristas i nie tylko, ale ja jej nie nabędę. Wolę zbierać kasę na "Universo" i "Mariposa", bo na LL nie miał, by mnie nawet kto zawieść :))
UsuńPodsumowując życie to nie bajka, nie zawsze jest kolorowo, ale trzeba wierzyć, że kiedyś się uda i myśleć pozytywnie. Pamiętajcie - "TODO ES POSIBLE". ♥
(Napisałabym więcej na ten temat i temat jak to ujęłaś "Warszafki", ale nie mam już siły xD ^^)
Nie czy coś, ale myślę, że z tą kasą to przesadzasz. Za np. bilety PKP w tą i z powrotem zapłacisz razem, najwyżej ze 150zł. I jakiś dojazd do miejsca, np. metrem, autobusem, z 20zł. Do tych posiłków, nikt ci nie każe jeść w najlepszych restauracjach, chyba można pójść dwa razy do maca, albo kfc i wydać 50zł. I najwyżej jakieś wydatki na picie 30zł. Wychodzi ok. 250zł.
UsuńOd ceny PKP zależy gdzie mieszkasz - jeśli np. w Zakopanym albo Szczecinie założę, się że wyjdzie to drożej. O jedzenie to zależy co w tym macu bądź KFC kupię. Jeżeli cały obiad wyjdzie to ok. 100 zł, a jeżeli same frytki czy picie to faktycznie ok. 10 zł/20 zł. Wracając do PKP to potrzebowałbym co najmniej 2 biletów, więc cena jest zdwojona. Załóżmy, że ten bilet kosztowałby to 150 zł. 150 zł razy 2 to już 300 zł. Dodajmy, że obiad to znów dwa razy tyle - czyli ok. 100 zł. Potem picie razy 2 - 60 zł. Książka zapewne będzie kosztować ok. 30 zł.
UsuńŁącznie to ok. 500 zł. Dodajmy, że tylko przy założonych przez ciebie cenach. Ja za bilet do Warszawy zapłaciłabym pewnie ok. 400/450 zł. ;)
Nie rozumiem ludzi, którzy "należą do swoich rodziców" a nie do życia.
UsuńAAAA! ♥ ♥
OdpowiedzUsuńPolska jest teraz na prawdę rozpieszczana przez fioletowy swiat.
OdpowiedzUsuńSuperowo! Ale pewno znowu będzie w Warszawie :(
OdpowiedzUsuńA czy on napisał tą książkę ?
OdpowiedzUsuńBłagam jak już uda wam się go ściągnąć to zróbcie spotkanie w Krakowie lub w jego okolicach bliskich ale nie w Warszawie bo nie mam jak tam dojechać i ściągnijcie go do tego Krakowa bo bardzo chciałabym go zobaczyć i poznać na żywo! :)
OdpowiedzUsuńNie "wam" tylko organizatorom. I kiedy wy się w końcu ogarniecie, że to MUSI BYĆ NA ŚRODKU, ŻEBY WSZYSCY MIELI DOŚĆ BLISKO.
UsuńA osoby z Mazur i pomorza mają przejechać 4/5 długości Polski? ;)
UsuńKiedy wy w końcu ogarniecie, że Warszawa nie jest na środku Polski? XD Łódź jest bliżej środka, niż Warszawa xp
UsuńAle w Warszawie jest np. siedziba DDTVN i np. po co Lodo by jeździła do Łodzi na samo spotkanie.
Usuńo kurcze, mam nadzieję że przyjedzie do Polski :D To by było cudowne! :D
OdpowiedzUsuńWiecie co jest najgorsze? Zawsze wszystkie spotkania odbywają się w Warszawie i w weekend też się nie odbywają.
OdpowiedzUsuńLudzie włączmy myślenie logiczne . Jakby zrobili na południu to centrum Mazury Pomorze złe bo oni mają za daleko jakby zrobili na Pomorzu to dalsze centrum i podhale bądź Bieszczady z których tylko do Wawy jedzie się 8 godz co dopiero na Pomorze . A Warszawa jest pośrodku i nikt 12 godz nie musi jechać
OdpowiedzUsuńA może Leszno, Poznań te okolice
OdpowiedzUsuńWitam ja również jestem za tym, żeby zawsze stolica danego kraju była po środku. Tak się w sumie przyjęło w większości krajów i ja uważam, że tak powinno być, ponieważ wyobraźmy sobie Warszawa jest tam, gdzie Szczecin i co jedziemy do Warszawy z województwa lubelskiego więc to, by było nawet ponad 12 godzin.
OdpowiedzUsuńSuper tylko pewnie będzie w dużym mieście np.Warszawa jestem z województwa Lubelskiego i mam daleko nie miał by mnie kto zawieść :((
OdpowiedzUsuńPatrzcie co znalazłam: -----> http://bit.ly/violettabilety_do_odebrania
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko kilka godzin, śpieszcie się. ; )
moze zrobimy jakas akcje dla obsady z okazji zakonczenia violetty w polsce? myslalam< zeby kazdy chetny na kartce napisa l cos po hiszpansku jakies podziekowania np. polonia gracias albo cos dluzszego . na kartce koiiecznie zrobi jakis element bial czerwony np. flage albo serduszka w tych kolorach. pozniej zrobic zdjecie jak trzymamy prace i spamowac na bportalach spolecznosciowych . na twiterze koniecznie z hashtagiem HastaSiempreVioletta. ktos sie dolaczy? moze redakcja troche pomoze?
OdpowiedzUsuńTaką akcje organizowala Violetta 2 Polska tylko z tekstem mówionym i już jest tym filmikiem spamowany twitter
UsuńMatko Annevue, ta końcówka, na zawał zejdę ze szczęścia<3
OdpowiedzUsuńJak byla Lodo to rzucilam sie na innych by ja dotknąc.. Jak Rugg przyjedzie to przyjde z pistoletem.. nie jestem wariatką :)
OdpowiedzUsuńAaaaaa! Ale super! Tylko pewnie w wawie....
OdpowiedzUsuńAle i tak WOw! <3
No właśnie pewnie w Warszawie mnie nikt tam nie zawiezie :((
Usuń