[Relacja] LodoLive2015Warszawa
Choć koncert odbył się 28 czerwca 2015 r. i minęło już więcej niż tydzień od niego, to ja wciąż pamiętam, że nie mogłam dość do siebie przez kilka dni! Tyle emocji, brak snu i spełnienie największych marzeń, czyli pójście na koncert swojej idolki i zobaczenie jej z pierwszego rzędu. Zobaczcie relację z tego dnia w rozwinięciu posta!
Przygotowania
Choć zazwyczaj do większości rzeczy przygotowuje się dużo dużo wcześniej, tutaj sprawy nie poszły po mojej myśli. Pomysł na prezent dla Lodoviki nie miałam wcale, aż do kilku dni przed koncertem! Dostała już pierogi od jednej z fanek, Nutellę ode mnie i Ewy (właścicielka Lodovica Comello Polska i mojej przyjaciółki), więc co tym razem mogłam jej dać? Chciałam coś osobistego, więc przygotowałam list dla niej w języku hiszpańskim. Wyszedł mi aż na całą kartkę A4! Nie zapomniałam również o czymś od fanów. Dostała filmik z Video Listem, który podczas spotkania w Empiku nie udało się przekazać.
W drogę czas!
W Warszawie z przyjaciółką umówiłam się na godzinę 14:00. Niestety tutaj również los nie był dla mnie łaskawy, spóźniłam się aż 30 minut na umówione spotkanie z racji przebudowy Żerania i objazdu na Rondo Starzyńskiego. Na szczęście potem wsiadłyśmy w metro i udało się nam ominąć wszelkie korki, przebudowy i inne problemy z ruchem ulicznym. Gdy wreszcie wyszłyśmy z tym podziemi, przy jednym przystanku czekała nas nie lada niespodzianka. Plakat reklamujący film animowany, w którym Lodovica podkłada głos!
Na co #Lodofanaticas idą 1 lipca do kina? 🙈 #WGłowieSięNieMieści ✌🏼️ #Gioia szkoda że nie z dubbingiem #Lodo POLAND pic.twitter.com/cBC3ejvAJJ
— Anna (@Annevue) czerwiec 29, 2015
Witaj Areno!
Pod Areną byłam i tak spóźniona około godziny 16 i o dziwo zastałam sporą grupkę osób. Oczywiście pierwsze co zrobiłam to przekazałam Asi - zwyciężczyni naszego konkursu - bilet na koncert i meet&greet po nim. Szybciutko udałam się do sporawej kolejki przy kasie odebrać swój bilet na próbę. Potem stanęłąm ponownie w kolejce ale do wejścia na próbę. Na próbę jednak wpuszczono nas na balkony czy trybuny tam gdzie część osób mogła usiąść podczas koncertu.
✌🏼️#WelcomeLodoInPoland #LodoLive2015Warszawa pic.twitter.com/RbfGzfVfTF
— Anna (@Annevue) czerwiec 28, 2015
Próba
Sprawdzono nas dość skrupulatnie, nawet powiedziałabym gorzej niż podczas Violetta Live w Łodzi z oświadczeń rodziców i aparatów fotograficznych lepszej jakości, które trzeba było zostawić w depozycie. Dano nam odpowiedniego koloru opaski na rękę i weszliśmy do budynku i skierowano nas piętro wyżej. Usiedliśmy wszyscy. Nie minęło kilka minut, Lodovica wyszła nas przywitać i zapytała się czy podczas koncertu zejdziemy na dół na co odpowiedzieliśmy jej wszyscy TAK! Pomyślałam wtedy, że można by było zrobić akcję z napisem: Poland ♥ You. Udało się!
POLAND ❤️ YOU - napis udał się na próbie! #WelcomeLodoInPoland #LodoLive2015Warszawa pic.twitter.com/pQi7wc3sFM
— Anna (@Annevue) czerwiec 28, 2015
Potem Lodo zapytała się nas czy nie przynieśliśmy jej pierogów, byliśmy dość zdziwieni. Ale jednak dobrze, że nikt nie pomyślał o jakimkolwiek jedzeniu dla Lodoviki, ponieważ do godziny 22 nie przetrwało by ono warunków ścisku na płycie.
— Anna (@Annevue) czerwiec 28, 2015
— Anna (@Annevue) czerwiec 28, 2015
Ensayo @lodocomello con #SzymonChodyniecki #SinUsarPalabras #WelcomeLodoInPoland #LodoLive2015Warszawa https://t.co/fUfzMWbIw0
— Anna (@Annevue) czerwiec 28, 2015
Ja podczas próby postanowiłam się zmyć do sklepiku z gadżetami i zobaczyć ceny, oczywiście jak na fankę przystało nie mogłam się chociaż obyć bez jednego gadżetu i kupiłam sobie full capa.
— Anna (@Annevue) czerwiec 28, 2015
Cennik: Full cap 70 zł., Zapinki 15 zł., Świecący motyl 40 zł., zwykłe płyty 60 zł., wersja Deluxe Mariposa 80 zł., plakat 15 zł., koszulki po 80 zł., wstążek niestety nie pamiętam :)
Po próbie wyszliśmy z popłochu, by zająć sobie jak najlepsze miejsce podczas koncertu. Jednak naczekaliśmy się troszeczkę pod drzwiami by wejść na halę. Ponieważ by było sprawiedliwie czekaliśmy na osoby, które weszły dopiero od 18:00. Oczywiście nie odbyło się bez kłótni i została nazwana psychiczną ponieważ nie przepuściłam próby, która miała wchodzić druga dopiero. Ale później dziewczyny przeprosiły mnie na koncercie. W końcu weszliśmy na koncert!
Koncert!
Pierwszy wystąpił Szymon Chodyniecki, który rozgrzał scenę. Zapytał się nas czy jesteśmy zakochani. Krzyknęliśmy, że tak. Zapytał się nas, czy w Lodovice, krzyknęliśmy tak na co on się uśmiechnął!
Potem zszedł ze sceny i zaczął się przygotowywać zespół Lodoviki, a my zaczęliśmy wykrzykiwać jej imię: LODO!
i rozpoczęło się to na co tak wszyscy od dawna czekaliśmy, koncert. Piosenki, które mogliśmy m.in. usłyszeć to: La Cosa Mas Linda, La Historia, Solo Musica, Un Posto Libero, Una Nueva Estrella, Otro Dia Mas, No Voy A Caer, Vuelvo, Veo Veo, Hoy Somos Mas, Aprendi A Decir Adios, Ci Vediamo Quando E Buio, Sin Usar Palabras z Szymonem Chodynieckim, Un Viaggio Intorno Al Mondo, Crazy Love, Para Siempre, Historia Blanca, I Only Want To Be With You, Il Mio Amore Apesso A Un Filo, Todo Resto o Cuenta, Universo, We Are Family.
Tutaj możecie zobaczyć kilka piosenek z koncertu:
Potem mamy śmieszny moment na koncercie. Podczas gdy Lodo chciała się napić wody, ktoś krzyknął pierogi, a ona wtedy zapytała się "Who said pierogi?", potem ktoś powiedział: kiełbasa, a Lodo to powtórzyła.
Meet&Greet
Zaczął się naprawdę późno. Wchodziliśmy w grupach maksymalnie po 10 osób, choć ostatnia w której ja się załapałam była jeszcze bardziej liczebna. Można było podpisać 1-2 rzeczy oraz zrobić sobie selfie z artystką. Udało mi się też nagrać przytulasy, które każda z nas obdarzała Lodo, ale niestety mojego nikt nie nagrał. Wychodziłam ostatnia z ostatnich około 23:15 i ochrona miała mnie już naprawdę dosyć, bo udało mi się podpisać dla Was wszystkie 3 książki na konkurs (informacje już wkrótce) i wręczyć list dla Lodo. A poniżej moja pamiątka z koncertu.
Co zapamiętam jeszcze z koncertu? Ten moment kiedy Lodovica puszcza mi oczko do filmiku, który nagrywałam telefonem! Oraz to jak dwa razy spogląda mi w oczy i ma minę: "Pamiętam Ciebie", to było niesamowite!
Podsumowanie
Koncert był naprawdę niesamowity, byliśmy pewnie najlepszą publicznością jaką dotychczas Lodovica miała! Wyszły nam wszystkie akcje, a nawet naprawdę więcej. Każdy z nas z tego koncertu zapamięta jeszcze moment kiedy Lodovica zakłada na sobie flagę i schodzi ze sceny. A my potem wołamy selfie! Na które oczywiście i ja się załapałam!
A jak Wasze wrażenia po koncercie? Byliście? Chcecie na kolejny?
— Anna (@Annevue) czerwiec 28, 2015
Koncert!
Pierwszy wystąpił Szymon Chodyniecki, który rozgrzał scenę. Zapytał się nas czy jesteśmy zakochani. Krzyknęliśmy, że tak. Zapytał się nas, czy w Lodovice, krzyknęliśmy tak na co on się uśmiechnął!
— Anna (@Annevue) czerwiec 28, 2015
Potem zszedł ze sceny i zaczął się przygotowywać zespół Lodoviki, a my zaczęliśmy wykrzykiwać jej imię: LODO!
— Anna (@Annevue) czerwiec 28, 2015
i rozpoczęło się to na co tak wszyscy od dawna czekaliśmy, koncert. Piosenki, które mogliśmy m.in. usłyszeć to: La Cosa Mas Linda, La Historia, Solo Musica, Un Posto Libero, Una Nueva Estrella, Otro Dia Mas, No Voy A Caer, Vuelvo, Veo Veo, Hoy Somos Mas, Aprendi A Decir Adios, Ci Vediamo Quando E Buio, Sin Usar Palabras z Szymonem Chodynieckim, Un Viaggio Intorno Al Mondo, Crazy Love, Para Siempre, Historia Blanca, I Only Want To Be With You, Il Mio Amore Apesso A Un Filo, Todo Resto o Cuenta, Universo, We Are Family.
Tutaj możecie zobaczyć kilka piosenek z koncertu:
— Anna (@Annevue) czerwiec 28, 2015
Potem mamy śmieszny moment na koncercie. Podczas gdy Lodo chciała się napić wody, ktoś krzyknął pierogi, a ona wtedy zapytała się "Who said pierogi?", potem ktoś powiedział: kiełbasa, a Lodo to powtórzyła.
— Anna (@Annevue) czerwiec 28, 2015
— Anna (@Annevue) czerwiec 28, 2015
Meet&Greet
Zaczął się naprawdę późno. Wchodziliśmy w grupach maksymalnie po 10 osób, choć ostatnia w której ja się załapałam była jeszcze bardziej liczebna. Można było podpisać 1-2 rzeczy oraz zrobić sobie selfie z artystką. Udało mi się też nagrać przytulasy, które każda z nas obdarzała Lodo, ale niestety mojego nikt nie nagrał. Wychodziłam ostatnia z ostatnich około 23:15 i ochrona miała mnie już naprawdę dosyć, bo udało mi się podpisać dla Was wszystkie 3 książki na konkurs (informacje już wkrótce) i wręczyć list dla Lodo. A poniżej moja pamiątka z koncertu.
Co zapamiętam jeszcze z koncertu? Ten moment kiedy Lodovica puszcza mi oczko do filmiku, który nagrywałam telefonem! Oraz to jak dwa razy spogląda mi w oczy i ma minę: "Pamiętam Ciebie", to było niesamowite!
Podsumowanie
Koncert był naprawdę niesamowity, byliśmy pewnie najlepszą publicznością jaką dotychczas Lodovica miała! Wyszły nam wszystkie akcje, a nawet naprawdę więcej. Każdy z nas z tego koncertu zapamięta jeszcze moment kiedy Lodovica zakłada na sobie flagę i schodzi ze sceny. A my potem wołamy selfie! Na które oczywiście i ja się załapałam!
Co powiecie na LodoKapturka? 😂😂😂 #WelcomeLodoInPoland #LodoLive2015Warszawa pic.twitter.com/fAneCeAKWw
— Anna (@Annevue) czerwiec 28, 2015
A jak Wasze wrażenia po koncercie? Byliście? Chcecie na kolejny?
Pierwsza?
OdpowiedzUsuńProszę o głosy na Ewelina Wolna na stronie http://kartyvioletta.pl/ , by spełnić marzenia na zobaczenie obsady na żywo.
UsuńMasz 0 głosów, o spotkaniu obsady możesz pomarzyć. Poza tym, nie zmuszaj innych by na ciebie głosowali.
UsuńCzy dostanę worek ziemniaczków?? :D :D XD
OdpowiedzUsuńUważam, że próba była lepsza od koncertu. Dobre było, jak ćwiczyłam Hoy Somos Mas, bo ona przeciągała, a my śpiewaliśmy normalnie i zaśpiewałyśmy ten fragment kilka razy. Mogę stwierdzić, że tomas jest taki asdfghjk>>>>>>>>>>> Widziałam cię Annna:)
OdpowiedzUsuńChciałam iść na M&G, ale się wyprzedały, bo byłam na spotkaniu z Lodo i nie maiłam jak kupić ;/
OdpowiedzUsuńsame ;-;
UsuńByło niesamowicie! Lodo najwspanialsza, jak zawsze. <3 Jej głos na płycie i na nagraniach jest cudowny, a na żywo... ASDJKMJGFDSDFGHNJMKASXDCFGHJKASHJKLIESHUAJ ♥ Moje ulubione momenty to jak Lodo popatrzyła na mnie na Una nueva estrella i jak Pedro zaczął na Universo tańczyć z flagą, a Lodo ją później założyła. <3 Na próbie też było cudownie, Lodo do nas krzyczała, czytała napisy z plakatów i mówiła o pierogach, awwwww ♥ I Tomas mi pomachał :D Miło było Cię poznać, Aniu. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to nie był pierwszy i ostatni koncert Dudu w Polsce, bo muszę przeżyć to jeszcze raz! I następnym razem muszę zdążyć kupić Meeta. ;-;
No jeśli będzie następny. Bilety nie wyprzedały się całkiem, trybuny były wolne i dużo miejsca na płycie, a jeśli biletów nie ma kto kupić to nie ma po co robić koncertu. Producenci zaprosili ją na koncert tylko dla kasy, a jeśli było dużo wolnych miejsc to znaczy, że raczej nie zrobią następnego. Na ViolettaLive nie miało być następnego koncertu, ale bilety się wyprzedały w kilka minut i zrobiono następny, a w następnym też się szybko sprzedały, więc zrobiono w Krakowie i Warszawie, bo Wawa to centrum, a w Krakowie dużo osoóļ nie mogło pojechać do Łodzi, więc tam zrobiono. I nna VL jeszcze jest dużo miejsc na Stadionie Narodowym i w Krakowie, więc musieli obniżyć ceny, gdyby bilety się szybko sprzedały, jak było w Łodzi to by robili następne, i następne.
UsuńDasz ten filmik jak puszcz oczko ?
OdpowiedzUsuńKoncert był super, ale nie sądzę, że byliśmy najlepszą publicznością... Akcje się co prawda udały, ale było nas mało i jak wyszła na scenę to było widać, że jest trochę zawiedziona. Tam na pewno nie było 2 tyś. osób.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem, byliśmy jedną z najlepszych publiczności dotychczas (a może i nawet tą najlepszą?). Siedząc na trybunach wydawało mi się, że większość płyty była zapełniona. Gorzej z górą, bo jeden sektor był do połowy pusty, ale przecież i tak nam się udało. Akcje wyszły świetnie, na koncercie śpiewaliśmy głośno (w każdym bądź razie ja tak słyszałam) i jeszcze to śpiewanie pomiędzy występem Szymona, a Lodo *.* To było genialne. Oczywiście nie można jeszcze zapomnieć o selfie i pierogach :'). Ona naprawdę się wzruszyła widząc co dla niej robimy, a to, że było nas mniej niż 2 tysiące w tamtym momencie nie miało znaczenia :)
UsuńPrzepraszam, że nie na temat, ale czy jest mi ktoś w stanie powiedzieć czy Tini i Peter wrócili do siebie, bo znalazłam filmik jak Peter i Ruggero są na koncercie i razem przyśpiewują z Tini i Cande, no i jeszcze takie zdjęcie jak się tulą, hmmm... sama już nie wiem
OdpowiedzUsuńWrócili do siebie już w połowie maja...
UsuńDziękuję za odpowiedź :-* hahahhhto ja jest już zacofana hahahhh No szkoda, że do sbie wrócili. Nie jestem za tą dwójką... :-(
UsuńWrócili na dniach będzie o tym post, czekam na coś ciekawego :P
UsuńHahaha, rozwaliłaś mnie tym "Who said pierogi?!" xDDDD Z pewnością była wspaniała atmosfera :>
OdpowiedzUsuń-Kiełbasa!
Usuń-Kiełbasa?! :D xD
xDDD
UsuńNiestety nie byłam na koncercie (dojazd... ). Już okazało się, że jadę a tu nagle, że nie :/
OdpowiedzUsuńKiedy oglądam nagrania z koncertu jestem dumna z Lodofanaticas ♥ akcje się udały, Lodo płakała (xD) i podobało jej się. Jeej! Kolejny sukces polskich Lodofanaticas♥ mam nadzieję, że będzie jeszcze jeden koncert, bo bardzo chciałabym spełnić swoje największe marzenie i zobaczyć Lodo na koncercie....
Szkoda,że koncert był w tym stosunkowo pechowy terminie,gdyby nie on napewno byłoby więcej fanów.Ale cóż.Przeszłości nie zmienimy.
OdpowiedzUsuńTo był najlepszy dzień w moim życiu!
OdpowiedzUsuńa tak przy okazji to cudem załapałam się na zdjęcie :)
Ja byłam na koncercie i było cudownie !!! Lodo na żywo ma cudowny głos !!! jest jeszcze ładniejsza na żywo
OdpowiedzUsuńJa zbieram pieniądze na bilet w czasie (mam nadzieję) drugiej trasy Lodo, bo było FANTASTYCZNIE!
OdpowiedzUsuńTeż miałam m&g! Było niesamowicie!!!
OdpowiedzUsuńTeż jestem na zdjęciu ^_^
OdpowiedzUsuńNa koncercie było świetnie! Wyszalałam się jak dziecko. Najlepsze rozpoczęcie wakacji :')
Ja nie załapałam się na selfie, ale to nic! Nie da się określić jednym słowem tego co tam się działo! Nigdy wcześniej nie spotkałam się z Lodoviką, ponieważ do Warszawy mam 5-6 godz, 500 km. Tato uważał, że nie opłaca się jeździć taki kawał tylko na spotkanie, ale jeśli będzie koncert to pojedziemy. Niestety powiedział też, że koncert nie może być w Wawie. A kiedy została ogłoszona informacja o koncertach ja płakałam jak bóbr, bo byłam na 100% pewna, że nie pojadę. Tato przyłapał mnie na płakaniu, wtedy mu wszystko opowiedziałam, a on kupił mi płytę i załatwił nam dojazd! Zaś później wygrałam m&g w konkursie na GMP! Było niesamowicie! Nadal mnie mogę się po tym pozbierać, chcę jeszcze! Ona była taka ciepła, miła. Kiedy weszłam do sali, gdzie odbywało się spotkanie i zobaczyłam ją z tak bliska rozpłakałam się! Nie potrafiłam ani Włoskiego, ani Hiszpańskiego! Angielskiego też nie. Na szczęście na piosence Universo poznałam dziewczynę, która również miała m&g i z nią się trzymałam. Ona pomogła mi się z nią troszkę porozumieć. Dałam jej prezent, później rzeczy do podpisu i ją przytuliłam. Ale jeszcze przed tym powiedziałam jej po angielsku, że nie znam języka. Ta uśmiechnęła się i odparła " Okay "
OdpowiedzUsuńAww, oby jeszcze zawitała do Polski!
Wygląda na to, że było warto jechać. I to ważne :-)
OdpowiedzUsuń