[Relacja] Violetta: Koncert w Polskich kinach!
Światła, kamery, blaski fleszy odbijające się od sceny w kierunku publicznosci i pierwsze dźwięki Hoy somos mas. Do tego niesamowite emocje, które towarzyszyły zarówno obsadzie jak i samej publice To wszystko możemy zobaczyć zasiadając wygodnie w salach kinowych ogladając, śpiewając, a nawet tańcząc wraz z naszymi ulubieńcami na wielkim ekranie. Co wydarzyło się dokładnie podczas specjalnego pokazu VIP w Warszawie w Złotych Tarasach już wiecie, a jeśli nie to gorąco zachęcam do przeczytania relacji obecnych tam AnnyWiktorii, Wiolczur i Milens [klik]. Teraz pora na to, aby przybliżyć Wam atmosferę jaka panowała podczas zwykłego pokazu w kinie. Czy jednak było tak "zwyczajnie" jak napisałam przed chwilą ,czy magia fioletu i tu zagościła?
Na początku chciałabym zaznaczyć, że nie zrobiłam żadnych zdjęć. Powodem jest mój aparat, który woła o pomstę do nieba + brak materiałów do upowszechnienia. Za zdjęcia z samego filmu dziękuję jednak jednej z naszych czytelniczek :)
Tego dnia spieszyłam się jak nigdy dotąd. Zaraz po zakończeniu zajęć pędem biegłam na autobus, aby wraz ze znajomą zdążyć przyjechać do kina. Ok 15:40 już byłyśmy na miejscu, jednak nie tego się spodziewałyśmy. Otóż na miejscu nie napotkałyśmy ŻADNYCH plakatów czy kartonów reklamujących seans. Jedyne co ujrzałyśmy to plakat przed samym wejściem do Multikina promujący seans. jednak to zbytnio nie zepsuło naszych nastrojów, ponieważ gdzie byśmy się nie odwróciły tam w grupkach stało mnóstwo fanek, a nawet i fanów w różnym przedziale wiekowym. Szczerze powiedziawszy nie spodziewałam się tylu fanów w moim wieku! Pozostało nam tylko udać się do kas po specjalny koncertowy plakat, jednak i tu z naszej strony pojawiło się dość spore rozczarowanie. Był to zwykły plakat reklamujący film, w dodatku, aby się go dobyć należało zapłacić 3zł. Pod tym kontem organizatorzy bardzo mnie zawiedli.
Dziesięć minut później wszyscy zaczęli się zbierać pod salą kinową w oczekiwaniu na przyjecie biletu i wejście do sali. Gdy zasiadłyśmy na wyznaczonych nam miejscach spotkałyśmy się z wspaniałymi dziewczynami, z którymi poprzez akcję "Spotkajmy się w kinie" uzgodniłyśmy termin spotkania. Czas minął dość szybko i na środku pojawili się organizatorzy. urządzili oni dwa szybkie konkursy z pytaniami, jednak musieli się spieszyć, gdyż zaczęto już puszczać reklamy. Dwoje fanów odpowiadając poprawnie na pytanie od tej pory mogło się nacieszyć płytę 'Violetta En Vivo" [klik recenzja] i grą planszową "Świat Violetty" od firmy Trefl, którą recenzowała nasza Wiolczur [klik].
I zaczęło się. po dość długo trwających reklamach na gigantycznym ekranie pojawiła się Martina Stoessel (Violetta). Zapowiedziała ona seans oraz wspomniała też co nieco o fantastycznych emocjach, które czekają nas tak samo jak i ich. Najpierw ukazano potęgę liczebności publiki, która była obecna na koncercie, a następnie piosenki tj. Hoy somos mas, Tienes el talento, Euforia oraz Habla si puedes.
Zaraz po tym przyszedł czas na pierwszy wywiad z Martiną i Pancho, w którym pokazali proste ćwiczenie rozgrzewające struny głosowe na "brrrr". Kiedy Tini zapytała się jak szybko pozbyć się bolącego gardła Pancho odpowiedział, że najlepiej jest wypić herbatkę z imbiru, której jak się okazało nasza główna bohaterka nie chciała nigdy wypić :D
Następnie przyszła kolej na kilka scenek z serialu i nie tylko. Pojawił się m. in. wątek z 1 sezonu - blade uczucie, które zagościło w sercach Maxiego i Ludmiły jeszcze podczas tworzenia piosenki na ćwiczenie Pablo oraz i Naxi. Nie zabrakło też kochanej przez większą Vilovers Leonetty, która zaśpiewała "Podemos" i "Nuestro Camino", scen zazdrości, kłótni pomiędzy Leónem a Diegiem. W jednym z tych momentów doszło do sporu między chłopakami a dziewczynami, które skończyło się na przedstawieniu "Are you ready for the ride" i "Alcanemos las Estrellas".
Kolejnym punktem filmu było przedstawienie urodzin Candelarii oraz przygotowywanie przez Rugga i Tinity pizzy :D niestety nie dało się w tym momencie nie zauważyć ustawień technicznych, np. podczas, gdy ekipa szła z tortem dla Cande ona już była wyszykowana, a pomieszczenie również bło gotowe na imprezę. W kolejnym backstage przedstawiono ludzi, dzięki którym to wszystko nie mogłoby powstać m. in. choreografów : Sergio Meiję, który nie był zbyt skłonny do udzielenia wywiadu i drugą choreografkę, ta zaś w obecności Facu pokazała fragment układu do "Voy por ti" oraz producenta i trenera wokalnego Pancho Ciję. Tutaj spodziewałam się czegoś większego, mogliby ukazać jeszcze bliżej resztę ekipy a także ciut więcej materiałów zza kulis. Możliwe jednak, że to przez to, że jestem dość obeznana w fioletowym świecie, dlatego poczułam niedosyt.
Kolejnym utworem jaki się ukazał było "Como quieres" i tu czekała na nas miła niespodzianka - Martina zaprosiła do elity tancerzy Facundo! Trzeba przyznać ma chłopak kocie ruchy ;)
Nie zabrakło też bezbłędnych akcji w wykonaniu Ruggero i Jorge'a, którzy nałożyli na siebie z tonę lakieru do włosów :D
Kolejne utwory jakie przedstawiono to Junto a ti, Veo veo, Peligrosamente Bellas (i tu Mechi i Alba pokazały na co je stać :D), Ser mejor, En mi mundo w dwóch wersjach (po Włosku i Hiszpańsku), Te creo, gdzie Martina celowo zamiast "te quiero" latając na dobrze nam znanym fiołku nad publiką zaśpiewała "los quiero" - "kocham was", Luz, camara, accion, Jorge, który wykonał "Te esperare" acapaella oraz zapowiadaną kiedyś przez Ruggero i Lodovicę niespodziankę, którą jak się okazało było "Ven y Vanta" w Włoskiej wersji - stworzyli naprawdę cudowny duet. Nie zabrakło też "Yo soy asi". Widownie nie mogła usiedzieć w miejscu, sala koncertowa cały czas huczała I TAK BYŁO TEŻ W NASZYM PRZYPADKU! Przez dosłownie cały film nikt obecny na sali nie mógł wprost usiedzieć, starsi fani ( w tym i ja) śpiewaliśmy do naszych ulubionych hitów, natomiast młodsza publika tańczyła przed wszystkimi, niekiedy próbując dotknąć Martiny, za co zostali oczywiście nagrodzeni przez nas gromkimi brawami :D Najgłośniej było oczywiście przy "Te Creo" i "Ser mejor", gdzie PRAWIE UDAŁO NAM SIĘ PRZEKRZYCZEĆ EKRAN! :)
Największy szum miał miejsce oczywiście przy samym pocałunku Leonetty
Niestety, wszystko co dobre musi mieć w końcu swój kres i tak też było w naszym przypadku, pełni energii i emocji jaka wpłynęła do naszych mózgów wyszliśmy z sali kinowej. Jednak to nie koniec! Skoro już spotkaliśmy się z naszą ekipą to nie mogliśmy tego ot tak zaprzepaścić.
Zaraz po wyjściu z sali jedna z fanek wręczyła mi przecudowną laurkę, za którą z całego serca dziękuję - to był naprawdę miły gest :) Niestety musiała już iść, dlatego razem z pozostałą trójką osób (niektórzy odwołali swoje zgłoszenia) zaraz po zrobieniu sobie fotki do konkursu , który razem z pozostałą redakcją organizujemy [KLIK] chodziliśmy po sklepach wymieniając się zdaniami na temat serialu. Zajęło nam to ok. dwóch godzin, było naprawdę miło ;) Ścigani przez telefony od naszych rodzicielek musiałyśmy się rozejść, ale osobiście uważam te dwie godziny za wspaniale spędzony czas.
Na koniec przedstawiam filmik z relacji z pokazu VIP:
A wy jak spędziliście swoje popołudnia/poranki? Co sądzicie na temat filmu? które sceny zapadły Wam w pamięci? Pod tym właśnie postem macie okazję wymienić swoje zdania, zatem do dzieła!
Bez sensu ,zrobili z tym plakatem za 3 zł.
OdpowiedzUsuńW magazynie en vivo jest taki w wersji XXL ;p
U mnie było 2 razy Nel mio mondo ,nie było ANI RAZU en mi mundo. To trochę przykre :c
Ale ogólnie było super! Najlepszy seans na jakim byłam ,wybrałabym się z chęcią na niego jeszcze raz :D
U mnie nie było konkursów ;-( MULTIKINO KŁAMIE!!!!
OdpowiedzUsuńLudzie, co z Wami że nie komentujecie? Wszyscy na komunii? XDD
OdpowiedzUsuńByłam z przyjaciółką, było wspaniale, konkursy też były :) W życiu bym się nie spodziewała, że będzie tyle 15-16 letnich osób!!!
A żeby pani wiedziala ze na komuniach :D
UsuńNa komuniach i owszem. i to na trzech, zaraza XDD
UsuńA ja byłam na poprawinach xD
UsuńNie byłam jeszcze, ciągle nie miałam czasu :_( załapię sie na któryś z ostatnich albo kupię na dvd (jak wyjdzie)
OdpowiedzUsuńPostaraj się jednak dotrzeć - naprawdę warto <3
UsuńJa na DVD raczej nie kupię, bo film względem fabuły był troszeczkę mierny, bo strasznie okrojony - dali tylko kilka scen mówionych. Może DC nie było stać na szerszą wersję, ale to atmosfera była najlepsza i jakość dużego ekranu - dwie rzeczy, które nie dotyczą płyt dvd
UsuńByło wspaniale :) Warszawa rządziła! Nikt nie mógł usiedzieć w fotelu, po prostu super
OdpowiedzUsuńOgółem ja ide dopiero 23, bo wtedy dopiero u mnie jest ;/ Troche mnie w tej relacji (filmik) denerwowało to jak mówili "Violetta to Violetta tamto", a nie Tini ;/ Rozumiem, że to Violetta Koncert, ale no to TINI
OdpowiedzUsuńU mnie też dopiero od 23.Z przyjaciółkami idziemy 24 bo mamy występ:)
UsuńU mnie też 23... :/ W końcu moje misto to taka dziura (Biała Podlaska) xD
UsuńJa byłam z przyjaciółką i jej bratem w Cinema City 10 maja o 19.30
OdpowiedzUsuńI w Cinema City też były takie emocje? ;)
UsuńJa Multikino Złote Tarasy, pn po premierze 16.oo :) Z przyjaciółką i dwoma innymi dziewczynami (taką vilover i jej przyjaciółką też) z akcji Spotkajmy się. I było GENIALNIE!!!!
OdpowiedzUsuńJa idę za tydz. w sobotę <3 Ciocia mnie bierze do Oświęcimia, bo u mnie nie ma kin, a mam 27 urodziny, więc to taki prezent od niej (: Ja tam gdy będzie Leonetta będę krzyczeć "Buuu" XD
OdpowiedzUsuńNie popisuj się dziecko. Ja byłam na vk i wybuczałam dielette i co?
UsuńZresztą cała sala buczała XD
Anonimowy nie bardzo wiem, jak mogliście buczeć na dielettcie skoro tam żadnych momentów dieletty nie było XD Tylko ze cztery sceny, jedna Naty>Maxi>Ludmi, dwie leonetty i jedna z przyjaciółkami, może coś jeszcze.
UsuńElix obawiam się, że twoje Buuu zginie w piskach :d
Ale buczeliśmy jak Diego śpiewał yo soy asi :D
UsuńAkurat Yo soy asi świetne jest XDD raz, że dzięki ci panie boże na koncercie nie angażowało Violetty, dwa że Diego poza serialem jest bardzo seksowny :ddd
UsuńWłaśnie Yo Soy Asi to gówno :33
UsuńAnonimku wyżej, to że nie lubisz Diego/Dieletty to nie znaczy, że masz mówić na tą cudowną piosenkę 'gówno' bo to pokazuje poziom twojej jakże niskiej kultury.
UsuńJa tam też nienawidze Diego/ Dieletty i w realu i w serialu xd ale piosenka yo soy asi często mi w głowie mąci i ją nucę (: a te piski na pocałunku leonetty i Leon:" Violetta, te quiero", *¤* wow °*° Milens, u mnie niestety były tylko malutkie dziewczynki z mamami, które nic nie rozumiały xd ja byłam najstarsza i jako jedyna chyba znałam słowa piosenek i umiałam do nich zatańczyć :d ale sobie odkułam to w domu :p
UsuńHahaha, jasne, że jestem dzieckiem. A ty nie ? Ja tylko wyrażam swoją opinię, nic więcej. Oglądałam w sumie na yt ten koncert, i nie było w sumie dieletty, tak jak to Milens powiedziała XD Haha, To tak, Diego jest seksi XD ♥
UsuńZgadzam się z Agi. po co popisujesz się klnięciem ? Podziwiam twoją odwagę pisać takie rzeczy z Anonima.
Bo wiecie ... Yo soy asi świetne jest ♥ Przynajmniej dla mnie xd
No cóż ... nie lubię Leonetty, a ty uważasz, że Dieletta i Yo soy asi to to, co się w toalecie spłukuje. Pogódź się z tym, nie wszyscy wolą Jorge kochana :D
E tam zginie w piskach - oni zginą w moim """"super"""' wykonie wszystkich piosenek XD
Dlatego dałam tyle ", bo będzie marne z dużą ilością fałszu, żebyście nie myśleli, że ja taka jak Mechi w serialu jestem ;-;
Z koleżankami buczyłyśmy na Diego i coooooo Diego jest choryyyyy :)
UsuńHej wszystkim ! Powiedzcie , który/która z was jest w moim przedziale wiekowym tzn. 18-19 lat , pozdrawiam ! ps. recenzja meeeega !
OdpowiedzUsuńJa :D
UsuńByło genialnie, ja z moimi przyjaciółkami miałyśmy całyczas ciary <3 Seans był cudownym przeżyciem dla nas ponieważ jesteśmy Tinistas i V-lovers. Z chęcią oglądałabym to cały czas <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam całą redakcję.
#Ola
Było ekstra :) teraz tylko czekać aż będzie w dobrej jakości na internetach :)
OdpowiedzUsuńIdzie ktoś we wtorek do cinema city ww lublinie? ;-)
OdpowiedzUsuńIle kosztuje w kinach bilet na ten koncert
OdpowiedzUsuńJa płaciłem 18 zł. ;>
UsuńJa zaś 13 :D
UsuńJa byłam w Multikinie i jestem bardzo rozczarowana. Zacznijmy od tego, że poskąpili jakimikolwiek dekoracjami. Znajdował się tam tylko i wyłącznie jeden, jedyny plakat przy wejściu. Przed seansem nie odbyły się konkursy, przez co się zawiodłam, bo na stronie Multikina pisali, że konkursy będą...
OdpowiedzUsuńA najbardziej mnie zdenerwowało to jak z przyjaciółką podśpiewywałyśmy trochę Nuestro Camino, a jakieś babsko się nas uczepiło, że przeszkadzamy. Myślałam, że te osoby co były na sali będą śpiewały i w ogóle, a tam nic. Kompletna porażka. Poza tym, popłakałam się na Te Esperare. Niektórym może się to wydawać dziwne, ale mnie naprawdę ta piosenka wzrusza i do tego Jorge <3 Występy na dużym ekranie i Jorge, Diego, Xabi i Rugg ♥ To mi wystarczyło do szczęścia ;3
Wiesz to dziwne, autentyk :o u większości ludzie chociaż śpiewali :<
UsuńAgi. nie martw się, u mnie też nikt nie śpiewał xd zresztą ja byłam najstarsza i chyba jedyna, która umiała przeczytać napisy, albo zaśpiewać i zatańczyć ;( i jedyna bez mamy xD. U mnie też bez plakatów, zainwestowałam w tą specjalną gazetkę z tego filmu z plakatami ;D a Jorge i jego pot <3 stwierdziłam z najką, że chętnie byśmy mu ten pot z twarzy zlizały :D
UsuńMy z Justyną też byłyśmy najstarsze na tej sali, bez mam i umiałyśmy przeczytać napisy XD Gazetkę też kupiłam, bo mówię, a co mi tam, będę miała plakat xd
UsuńJa się tak jarałam Jorge i tym jak się pocił, tak uroczo <33 Justyna stwierdziła, że jestem nienormalna, a sama jarała się Xabim "dzikim zwierzem" jak to go określił Jorge xD Widzę, że mamy ze sobą dużo wspólnego hahaha ^^
Jak dla mnie było arcygenialnie :) miałam iść sama bo nie miałam z kim, mało osób z lublina było nawet przy akcji spotkajmy sie, ale przy drugim poście o akcji znalazły się akurat dwie dziewczyny które też nie miały z kim iść i tak się zabrałyśmy we 3. Świetnie się bawilysmy ^^ razem wzdychalysmy i piszczalysmy, bombowo. Nie moge sie doczekac tdf violetta3 albo jakiegoś filmu potem w kinach :)
OdpowiedzUsuńTinistas, popraw błędy, proszę ;-;
OdpowiedzUsuńTo tak; Ja byłem w Płocku. Większość publiczności była młooooodsza ;/ Nikt nie krzyczał, nikt nie klaskał, nikt nie śpiewał. A film się podobał, nawet bardzo. ;3
Co mnie zaskoczyło? Podobały mi się sceny Leonetty, której w serialu nie trawię (Wolę Dielettę <3). Mój ulubiony występ, chociaż większość była genialna, to Te creo *-*
Pod względem samego śpiewania, nie choreografii i efektów, "Ven y canta" po włosku oraz "Voy por ti" by Diego ;>
Wszystkim polecam ^^
ja nie mam jak pójść ale dziękuje ci za przybliżenie mi tego
OdpowiedzUsuńJa ns tym byłam i było supcio.Najlepszy moment gdy Facu i Alba śpiewali.
OdpowiedzUsuńJusia
Ja byłam 10 maja w Multikinie, ale nie zachwycalam się dekoracjami bo nie było.
OdpowiedzUsuńGdy było Yo soy asi albo w ogóle Diego to było na sali BUUUUU, a jak jorge sam to pisk aż mnie ogłuszył ;D
Przy Podemos na początku Całuj x10 xd
Świetna recenzja
Ja jestem zawiedziona, poniewaz 11 maja o godzinie 14 w multikinie zlote tarasy trafila sie strasznie dretwa grupa vlovers, bo zadna z obecbych nie spiewala i nie tanczyla :-(
OdpowiedzUsuńBylam na Violetcie w Łodzi. Naprawde spoko filmik! Mechi uwielbia chodzic w pizamie, nawet do sklepu. Hhaaha:-P Najbardziej usmialam sie z tego jak Tini z Rugerro robili pizze
OdpowiedzUsuńKiedy rozwiązanie tego z tymi zdj pod zdj violi bo byl konkurs i bylo rozwiazanie czy nie
OdpowiedzUsuńByłam i to było tak, : nie dało się skupić bo jakieś dziewczynki za nami cały czas każdmu przeskadzały.
OdpowiedzUsuń